Posty

Wyświetlanie postów z 2020

11.08.2020

 Witajcie Długo mnie nie było. 😬 Brak postów na blogu nie oznacza, że zrobiłem sobie przerwę od odchudzania. Chyba już dawno to przestało być tylko "dietką odchudzającą"... Nie potrafię nie myśleć o kaloriach. Nie potrafię nie wyrzucać jedzenia, gdy mam ku temu okazje. Nie potrafię pozbyć się wyrzutów sumienia po każdym posiłku.  Przestałem ćwiczyć regularnie. Trudno. Jakoś matura wytrąciła mnie z równowagi i trudno mi było do tego wrócić. Jestem leniwy xd Ostatnio mam mniej napadów. Od końca lipca do teraz nie miałem ani jednego. Uzależnienie od spadających cyferek pomogło. Tak myślę. Skupiłem się też na tym by unikać uczucia sytości. W jakiś sposób eliminując jedną z wymówek do obżerania się:  ,,wyszło dziś dużo kcal no to sobie dojebie" i cyk +3000 tyś kcal. Liczy się deficyt a jednym kalorycznym obiadem o normalnej porcji raczej byłoby mi trudno wyjść po za a nawet jeśli to raczej nie przekroczę mojego dziennego zapotrzebowania. Wielokrotnie pomimo zjedzenia takiego...

🚬2

Obraz
Witajcie  Jejkuś już tydzień minął 😳 Nie pisałem, bo nie miałem zbytnio ochoty, po za tym niskie bilanse skończyły się wielodniowym napadem i nie chciałem wywalać tu po raz kolejny swoich żali. :( ,,Bo ZaSłUżYłEm" Eh jeśli się do czegoś dąży, to trzeba być wytrwałym i konsekwentnie trzymać się swoich zasad. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić ;DD  Z plusów- zacząłem znów ćwiczyć xd Na razie obowiązuje zasada minimum 20 minut dziennie. Sprawia mi to przyjemność i pomaga na kijowy nastrój po napadzie. Ćwiczonka z dzisiaj :>

🌸23🌸

Witajcie  Mówiłem wam już, że gotowanie to moja pasja? Ugh gdybyście widziały jak się męczyłem z durnymi naleśnikami XD. Mamcia musiała mi zrobić kuchenne rewolucje. Złe proporcje chyba. Kiedyś mi wyszły >:( Plus ta zepsuta patelnia 😤 Serio ona nawet nie ma rączki przez co oparzyłem się w palec.  No i to tyle z moich przygód. Reszta dnia standardowo- prokrastynacja. Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette -Naleśniki z serem i dżemem -Śledź -Kawa + gumy Razem: ~645/745 (??) Bayo  ~♥

🌸22🌸

 Pomimo zmęczenia dobry humor nadal mnie nie opuszcza. Ok 1h nauki, to bardzo mało ale lepsze to niż nic. Byłem w sklepie po pieczywo chrupkie dla mamy. Chyba ją z babcią zaraziliśmy tym xd Sobie wziołem pepsi. Bilans -Pieczywo chrupkie + almette -Jajko + truskawki  -Śledź wędzony -Kawa + Pepsi Razem:  281 Bayo ~♥

🌸21🌸

Witajcie Nie działo się dziś nic ciekawego, więc zostawiam tylko bilans. Ogólnie miło mi upłynął czas mam nadzieje, że wam też.  :3 Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette -Kisiel + Lodowe kuleczki -Gumy + Pepsi mango + Kawa czarna Razem: 251 Bayo ♥

🌸20🌸

Uszanowanko  Dzisiejszy dzień był trochę mniej leniwy. Robiliśmy z mamą porządki w szafach. Przepatrzyliśmy w czym już się nie chodzi. Musiałem pójść do sklepu po większe worki, by upchać te wszystkie ubrania. U siebie w pokoju też zrobiłem porządek z ubraniami. Większość ubrań, jeszcze z czasów podstawówki, wreszcie się pozbyłem. Jutro te worki oddamy do kontenera z odzieżą używaną. Reszta dnia- standardowo, yt, szkicowanie. Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette -trochę makaronu ze szpinakiem -Truskawki mrożone + borówki amerykańskie -Żelek banan + jeden bake rolls -Kawa czarna + pepsi mango + gumy do żucia Razem: 385 Bayo ♥

🌸19🌸

Uszanowanko Wszedłem rano na wagę a tam -0,4 kg. :O Gdyby o tyle codziennie spadała to byłby sztos xd. Posiedziałem trochę z braćmi i oglądałem z nimi telewizje. Potem yt i szkicowanie. Właściwie to tyle co dziś robiłem. Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette -Gumy do żucia + pepsi mango + kawa czarna -Makaron ze szpinakiem, serem fetą i suszonymi pomidorami Razem: ~648 Bayo ♥

🌸18🌸

Uszanowanko Od 7 jestem na nogach. Miałem od 8.00 zajęcia przez neta. To chyba pierwszy raz kiedy się nie spóźniłem hah xD Taka forma nauczania zdecydowanie mi odpowiada. Dużo mniej stresu. Czas do tej 16 minął mi bardzo szybko. Potem robiłem zadania na obecność. Trzeba było menu zaprojektować w indesign i jeszcze w benderze 3d zrobić stół plus jakieś inne przedmioty. Średnio mi to wyszło. Muszę się zmotywować do ogarniania tych programów. Przez okres przed i po świąteczny waga się wahała. Wiadomo, że jak zje się za dużo to będzie więcej. Po takich incydentach jadłem mniej i po kilku dniach wracała. Kilka razy brałem tabletki na przeczyszczenie. Nie wymiotowałem. Bałem się, że cały wysiłek znowu pójdzie na marne i przytyje do wagi startowej. Ale tak się nie stało. :>  Obiadu prawie nie zjadłem bo mamcia gotowała ruskie w wodzie z olejem :C U was też rodzina tak gotuje? U mnie jeszcze mama czasem jak gotuje makaron to dodaje niego oleju. Kiedyś myślałem, że to konieczne żeby ...

🌸11🌸

Uszanowanko Jak co sobotę dzień zaczął się od sprzątania domu. Potem leniuchowałem. Mama była w sklepie. Wczoraj upiekła chyba z 2 ciasta i 3 babki. Chciałem jej pomóc ale mnie wygoniła z kuchni hah mówiąc, że obecność ludzi ją rozprasza. :D Ciasta podzieliła i nam zostawiła po połowie każdego, a drugą połową obdarowała przyjaciółkę. Zaś ona dała nam makowca i sałatkę jarzynową. Dziś wujek nas odwiedził ale bez dzieci. Bilans: -Warzywa na patelni (?) -Wafle ryżowe w czekoladzie -Kanapka z pastellą -Cola zero i black Razem:  ~800 Bayo ~♥

🌸10🌸

Uszanowanko Nastrój się w końcu troszkę polepszył. Dwa razy w sklepie byłem. Masakrycznie dużo ludzi było a ja nie cierpliwy  jestem, więc łaziłem i sprawdzałem gdzie szybciej zrobię zakupy. Byłem świadkiem jakiejś dramy. Przed jednym małym spożywczakiem stała starsza pani kilka metrów od drzwi. A menel do niej ,,dalej się nie dało?" a ona, że nie. Podszedłem sprawdzić ile osób jest. Ta do mnie, że kolejka jest. Już miałem mówić że seniorzy do 12 mogą XDDDDD ale się ugryzłem w język. Uznałem, że jebać może przed innymi sklepami nie ma kolejki i poszedłem. Podeszła kolejna babka i ta się jej wepchnęła. Ktoś wyszedł a ta na luzie weszła do sklepu i wyjebane xd Szybko wyszła. Coś tam do siebie gadały ale nie słyszałem. Nie było chleba i musiałem potem iść znów. Do ok 14 się uczyłem i znów poszedłem do sklepu. Czyli 1h XD Kupiłem sobie zapasik blacków, kisielki, wafle ryżowe w czekoladzie i mamie tam rzeczy do babek i ciast. Pograłem w msp oglądałem jakiś film o zagadce kryminalnej. J...

🌸7🌸

Uszanowanko Wstałem pouczyłem się. Grabiłem na polu. Ogólnie nudny dzień. Obejrzałem Yakusoku no Neverland mega mi się podobało. Pokochałem głównych bohaterów a najbardziej Raya. Rozwaliło mnie emocjonalnie zwłaszcza pod koniec. Waga niestety tylko -0.7 kg :< A przez binge przybyło aż 1 kg T^T Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette -Kawa -Makaron ze szpinakiem serem fetą i suszonymi pomidorami Razem: ~650 Bayo ♥

🌸6🌸

Uszanowanko Dziś wstałem bardzo późno bo o 11. Chciałem, żeby ten dzień minoł jak najszybciej. Waga na szczęście nie wróciła do startowej. Chyba chudnę naprawdę? Szczęście mi dziś sprzyjało. Udało mi się uniknąć tłustych żeberek. Oglądałem filmiki na yt. Tata przyjechał na chwilkę i sobie pogadaliśmy pierwszy raz od kilku tyg. Obejrzałem ostatni odcinek anime i miałem racje będzie 5 sezon !!!!! Kiedy? nie wiem. Bilans: -Kawa czarna -Kisiel + jabłko + banan Razem: 274 Bayo ♥

🌸5🌸

Uszanowanko Bilans (2.04) -Kawa -Pieczywo chrupkie + almette pomidorowe -Gumy -20 frytek -Black zero sugar Razem: 431 Mama sie zaniepokoiła tym, że wziołem mało frytek na obiad i przyszła do mojego pokoju w nocy. Zaczęła się też dopytywać o leki. Powiedziała, że mam sobie załatwić receptę i będę przy niej dzwonił do psychiatry. Kazała mi zjeść kawałek murzynka. Ale nie krzyczała, jak dawniej, że przy niej mam go zjeść czy coś. Wziołem go do pokoju i długo sie nie mogłem zdecydować czy zjeść go czy nie? Czy będę miał okazje go jutro się pozbyć? Czy zrobi mi przeszukanie pokoju żeby sprawdzić czy znów nie zacząłem się ciąć? I tak dłubałem w nim aż przestał wgl wyglądać apetycznie i wywaliłem do woreczka i schowałem w plecaku. Całą noc się stresowałem co ja mam jej powiedzieć. Głupio mi było po prostu powiedzieć, że nie biorę leków od kilku mieś i że nie byłem dawno u psychiatry itp. Bilans (3.04) -Pieczywo chrupkie + almette + kawa -Kisiel -Jabłko + cynamon -Truskawki mrożone + maliny m...

*:・゚✧ 1 ✧・゚: *

Uszanowanko  Leniwy dzień i jedynie 1h nauki. Na razie nie chcę pokazywać swoich rysunków. Za bardzo się ich wstydzę. Bilans: -Pieczywo chrupkie z almette -Makaron z kurczakiem w sosie serowym -Bułka grahamka -Cola zero -Gumy Razem:  ~1300 (może mniej, nie wiem) Bayo ♥

*:・゚✧ 31 ✧・゚: *

Uszanowanko  Wstałem późno bo o 10:40 Obudził mnie budzik, co prawda, o 5 ale... nom. Ale. ㋛ Na wadze -0,7 kg, więc dobrze. Znów wysłano mnie do sklepu. Kupiłem sobie cole zero i Blacka. Potem jakaś drama bez sensowna, z mojej winy. Odpycham od siebie ludzi, bo nie chce od nich pomocy, współczucia ani bliskości. Nie zasługuję ok ? Ale mógłbym chociaż nie być chamem.? No nie ważne. Nie mam dziś apetytu nawet. Gadać z ludźmi też mi się nie chce. Kompletnie nic mi się nie chce. Nienawidzę siebie. Oglądanie filmików na yt. Wyrywkowe uczenie się, jakoś nie mogłem się skupić na niczym. Bazgrałem. Teraz albo pójdę spać albo zacznę jakieś anime. Jutro też jest dzień. Obym sie na sobie tym razem nie zawiódł. W ogóle wiedzieliście, że Duda ma tik toka? XDDDD Bilans: -Pieczywo chrupkie z almette -Barszcz czerwony z ziemniakami -Kawa czarna + Cola zero + black zero Razem: 567 Bayo ♥

*:・゚✧ 30 ✧・゚: *

Uszanowanko  Obudziłem się dziś o 5 rano. Od 6-10 się uczyłem. Waga + 0,7 kg :""""D O 10 zszedłem na dół do rodzinki. Mama wysłała mnie do sklepu. Gdy wróciłem rysowałem, oglądałem Dwuch typów podkast, niekrytegokrytyka, jakieś sketchbook toury. Obejrzałem przed ostatni odcinek 4 sezonu My hero academia. Bardzo lubie to anime i przykro mi, że za kilka dni to będzie koniec. Jednak wydaje mi się, że zrobią kolejny sezon. Wieczorem jeszcze sobie coś po powtarzałem do maturki z polaka. Bilans: -Kawa czarna -3 parówki z serem w cieście z thermomixa (bez parówek) -Gumy do żucia Razem: 800? Bayo ♥

*:・゚✧ 29 ✧・゚: *

Uszanowanko Do dupy dzień. Nic nie robiłem. Nic mi się nie chciało. Oby jutrzejszy dzień był lepszy.  Bayo ♥

*:・゚✧ 28 ✧・゚: *

Uszanowanko  Dziś wstałem o 10. Zjadłem śniadanko. Umyłem podłogi w całym domu i poszedłem do sklepu po produkty do obiadu. Sobie kupiłem na jutro Blacka Mojito Zero, zieloną herbate i kawę. Zrobiłem sobie chwilkę przerwy. Mama pojechała z braćmi do fryzjera. Gdy wrócili zabrałem się z braćmi za kończenie roboty z gałęziami. Potem przerwa na obiad i znów praca. Zeszło nam do 17. Później ogarnąłem się i oglądałem filmiki na yt. Jak trochę odpocząłem pouczyłem się i przyszła pora na relaks. Grałem w moviestarplanet i oglądałem yt. Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette -Makaron z kurczakiem w sosie pieczarkowym (???) -Owsianka malinowa + truskawki = ~917 :/ Bayo ♥

*:・゚✧ 27 ✧・゚: *

Uszanowanko Obudziłem się jakimś cudem o 7. Do 8:30 leżałem sobie, przeglądając internet. Zszedłem "po śniadanie". Przetarłem z kurzu półki i stolik. Wyniosłem choinkę, która stała na półce zdecydowanie za długo. Pouczyłem się. Później odkurzyłem podłogę w swoim pokoju i jeszcze w pokoju najmłodszego brata, u mamy, w łazience, ubikacji, kuchni i w salonie. Przetrzepałem wycieraczki na których były poukładane buty i znów poszedłem się uczyć. Po południu byłem w sklepie po cole zero dla siebie i coś tam dla mamy i brata. Zjedliśmy obiad i zabrałem się za naukę. W tym czasie bracia wycinali jakieś krzaki w ogrodzie. Mama prosiła bym im pomógł. Jak skończyłem naukę to ciupałem z nimi gałęzie. Oglądałem yt i na kolacje jabłko i bułka z parówką, ale bez parówki bo wyjąłem, żeby było mniej kcal. Mogłem tego w ogóle nie jeść f... Waga +0,1 :v ? Myślałem, że więcej będzie. Bayo ♥

*:・゚✧ 26 ✧・゚: *

Uszanowanko UwU Od 20.03 waga spadła o -1,1 kg. Sporo zjadłem dziś, więc jutro będzie tyle samo albo więcej na wadze. :C Zakupy. Nauka. Szkicowanie. Jedzenie. Oglądanie YT. O to plan wydarzeń mojego dnia hah. Bayo ♥

*:・゚✧ 25 ✧・゚: *

Uszanowanko :> Wstałem ciut wcześniej bo o 9:40. Nie zjadłem śniadania. Poszedłem przywieść drzewo do piwnicy i na zakupy. Później chwilkę się uczyłem i piłem kawusie bez mleka i cukru. Koło 14 zjedliśmy z rodzinką wspólny obiad- pizza domowa. Ja zjadłem jeden mały kawałek. Byłem rano meeega głodny. I ten kawałek mnie nie nasycił >.< więc zabrałem jabłko (157g) i 11g czekolady z orzechami. :< Przez resztę dnia nie jadłem nic. Chciałem uzupełnić stronę w szkicowniku. Miałem w głowie pozę jaka by fajnie wyglądała i przez ponad 30 min szukałem jakiegoś dobrego zdjęcia. Chciałem by ta strona była poświęcona tylko ćwiczeniom anatomii, a nie jakimś bazgrołom rysowanymi z głowy. Wkurzyłem się i zrezygnowałem. :/ Bayo   ♥

*:・゚✧ 24 ✧・゚: *

 Budzik ustawiony na 6, i na 7.  Nie spałem do 3 w nocy. Ugh... Potem bracia się darli, nie mam pojęcia o co xD. Obudzili mnie ale i tak nie wstałem. Standardowo zwlekłem się z łóżka dopiero o 10:30. Śniadanie tym razem zjadłem. Ogarnąłem się. Poszedłem do sklepu kupić jakieś rzeczy. Zapomniałem o pieczarkach i musiałem się wrócić do sklepu. Nie mam daleko do spożywczaków bo z jakieś 400/ 500 m.  Wiosnę czuć pomimo niskich temperatur. Najgorszy okres nadchodzi. Najchętniej cały rok siedziałbym w bluzach. Ale chociaż w końcu będzie ciut ładniej na zewnątrz. Śmieci choć trochę przykryte roślinnością. Po powrocie i pogawędce z mamom zabrałem się za naukę.  Przez resztę dnia przeglądałem internety, oglądałem yt i kończyłem, zaczęty kilka dni temu, tom 1 mangi Vigilante: My hero Academia Illegals. Pod względem jedzeniowym chyba ok.. -Pieczywo chrupkie + almette śmietankowe -2x black zero sugar -4x guma orbit -2x czarna herbata -Makaron ze szpinakiem, z serem fetą i sus...

*:・゚✧ 23 ✧・゚: *

Wstałem dziś przed 11. Czas spania się ostatnio się wydłuża. :))) Muszę to wreszcie zmienić. Pozamiatałem w pokoju, bo nie czyściłem podłogi już od 2-3 tygodni. Umyłem schody i drzwi. Zabrałem się za to od razu a mama zajęta była szykowaniem się na zakupy.  Więc jak zwykle śniadania nie jadłem. Z babcią się posprzeczałem bo przecierałem drzwi od pola, bez bluzy itp a było -1. Potem oglądałem streama lakarnuma i anime. Gdy mama wróciła przyszykowaliśmy obiad. Jeden z moich braci nie jadł, bo wziął sobie kabanosy i bułkę z parówką na górę i przy filmikach sobie jadł. Może też tak zrobię? Widzę, że on często nie dojada, zostawia jedzenie. Mama już nie krzyczy z tego powodu. Przestała się czepiać mnie o śniadania, że za mało jem. (nie dziwię się bo przytyłem)  Także chyba będę mógł zacząć wyigiwać się z posiłków. Szczerze nie lubię wywalania jedzenia i kłamania. Później filmiki na yt, granie i kolacyjka. Dziś zjadłem tak: - Ziemniaki z sosem do paprykarzu  - Baton da...

*:・゚✧ 22 ✧・゚: *

Uszanowanko ;* Ogarnąłbym się w końcu. Mam nadzieje, że pisanie tu codziennie postów zmusi mnie do bycia bardziej produktywnym. Co jest. przesz chcę być chudy? Wystarczy po prostu nie wpierdalać za dwóch. Plan był dobry-  jeść raz dziennie, góra dwa. Obiad i owocki. (w rozsądnych ilościach -,- ) Nie jem aż tak dużo słodyczy. Nie był to typowy napad. Raczej ilość jedzenia jaką normalnie bym spożył. (dlatego teraz jestem ulany :D) Nie jem śniadań. Po obiedzie nie chce mi się jeść mam totalnie wyjebane na jedzenie dopiero koło 18/19 przypominam sobie o jedzonku. Nie jestem jakiś głodny. Ale nadrabiam- kolacja i śniadanie na raz plus przekąski X''''''D. Mam tak od jakiegoś czasu. Więc... raczej powinno być już teraz co raz lepiej. Wystarczy te jedną fale kryzysu przetrwać. Wystarczy chcieć wytrzymać :) Jeszcze nie przekroczyłem wagi startowej... Jeszcze Poniedziałek jutro.  Może potrzebna mi była przerwa? XDDDDDDDD mi? od czego? Jedyny cel i obowiązek jaki na siebie...

*:・゚✧ 21 ✧・゚: *

Uszanowanko  <3 Zmarnowałem kolejny dzień. No cuż...  Trzymajcie się *3*

*:・゚✧ 20 ✧・゚: *

Ugh... Zaniedbałem diete... Dziś mogłobyć 489 ale ,, mmm moze bułke z majonezową surówką opierdole. Bedzie fajnie" nie było a tylko sobie chumorek zepsułem =.... = Dziś czytałem sobie mange boku no hero academia, grałem w msp 2, oglądałem  sobie yt i rysowałem. Pierwszy raz od dawna te rzeczy sprawiały mi przyjemność. A rysowanie to juz wgl. Brzydkie szkice gargamela jako króla meneli/emo psychopaty. Nic nadzwyczajnego a jednak. A korona wirusem to sie nie przejmuje. I tak bym z domu nie wychodził i tak. Ale nie wiem czy mi maturke przełożą. W sumie miałbym więcej czasu na naukę. Czy bym to wykożystal? Znając mnie? XD nie. Nauka jakoś mi idzie ale tak jak dieta, wieeeec raczej nie zdam.

*:・゚✧ 6 ✧・゚: *

  Dziś był chyba ostatni dzień z cyklu ,,żryj co chcesz". Mamcia chodziła w tym tygodniu do sklepu, żeby sobie dorobić. Babcia nie ma problemu z tym, że zabieram jedzenie do swojego pokoju. Wczorajsza noc była jednak okropna. Do 5 w nocy toczyłem spór z samym sobą o to, czy zjeść kapuśniaka w cieście francuskim, który mama dla mnie kupiła. Jednak fakt, że nie mogę być pewny tego ile kalorii zawiera, mnie przerażał i ostatecznie zrezygnowałem z tego pomysłu. Właściwie nigdy nie jestem przekonany co do podawanych w necie i na opakowaniach kaloryczności jedzenia. Ale z tego co widziałem na stronce ileważy to ma i tak za dużo kcal i objętościowo nie opłacałoby mi się go jeść. Zchizuje chyba za bardzo xd... Odrzuciłem też inne propozycje takie jak jajecznica, bułka i głodówka. Także mój jadłospis z ostatnich 3 dni nie jest zbyt kreatywny XD. Bałem się, że polegnę, że po raz kolejny, wydam bez sensownie pieniądze na słodycze i znów się spasie. Ale tak się nie stało. Wstałem ok 10 rano c...

*:・゚✧ 2 ✧・゚: *

5 dni bez napadu!!!!! Nie jest idealnie. Przez 2 pierwsze dni ok 200 kcal. *--* Ale teraz ugh bardziej koło 700-1000 i nie jestem pewien. Obiadki mamine takie są :( Chciałbym żeby było idealnie ale no nie będzie nigdy, więc lepiej nie rozwalać tego co jest jeszcze bardziej. Także jeden góra dwa posiłki dziennie i koniec. Jak na razie waga spada więc zasada się na razie sprawdza. To mnie pociesza mimo tego i tak ryczę po obiadach. xd Wstydzę się wagi więc jej na razie nie podam. Bardzo się boję. W życiu troszkę się pozmieniało. Przyjaciółki się pogodziły ze sobą. Poznałem nową osóbkę. uwu Ciekawe jak długo tym razem nowa znajomość potrwa. Przywiązałem się do tej osóbki. "Staram" się uczyć do poprawki z matury... Nom nie zdam XD Czemu mi sie chce ryczeć za każdym razem, gdy myślę o nauce? idk ryczeć mi się chce z byle powodu. Lel normalni ludzie nie ryczą codziennie a ja nie pamiętam dnia bez histerii. Nic się takiego nie dzieje. Po prostu mi odwala. Muszę iść do psychiatry bo...

9/ᐠ。‸。ᐟ\

 Bardzo wam dziękuje za wszystkie komentarze, za wsparcie jakie otrzymałem przez te pare miesięcy. Przepraszam, że tak rzadko zaglądam na wasze blogi. Generalnie nie zmieniło się u mnie nic. Dalej obżeram się- nie jem prawie nic i tak w kółko. Meh muszę zacząć liczyć kcal znów. Waga raczej stoi. Moja przyjaciółka wróciła ze studiów i wczoraj spotkaliśmy się razem z znajomymi. To był dzień pełny w atrakcje. Byliśmy na kręglach, na pizzy w maku potem u M. i graliśmy w Munchkina pijąc tanie winko. Z A. chcieliśmy jeszcze na Jokera jechać ale no tak wyszło, że jednak nie pojechaliśmy. Super było. Do zobaczenia ;*

2/ᐠ。‸。ᐟ\

Wybaczcie za nieobecność. Nic się u mnie ciekawego nie działo. Dziś czilera i utopia. Oglądałem z mamą Nasz nowy dom . YT i w zasadzie tyle. Dużo zjadłem. Porzuciłem dietę. Mam dość. Może kiedyś indziej.  Chcę jeść jak najmniej tak do 700 Najlepiej 300. Ćwiczyć jak najczęściej. Bardzo, bardzo chcę w te wakacje mieć najniższą wagę w życiu jak dobije do 30kg (142 cm wzrostu) do czerwca to będzie świetnie *-* Nie liczę na nic więcej. Trzymam za was kciuki, niech ten miesiąc będzie lepszy od poprzednich  ฅ^•ﻌ•^

🤡27

Obraz
Etap 1 za mną. :D Rano nie obudziłem się aż tak głodny jej ^-^ Wstałem o 9 bo umówiłem się z przyjaciółką na spotkanie. Niestety tylko na chwilkę, bo jechała gdzieś indziej. Zaczekałem z nią na pociąg.Bardzo się cieszę, że w końcu się zobaczyliśmy. Moje lenistwo nie wzięło góry, normalnie bym stwierdził ,,eee nie opyla się, spotkamy się kiedy indziej na dłużej" Gdy pojechała udałem się na godzinny spacerek po Krakowie i słuchałem sobie podkastu. Bolą mnie nogi przyznam szczerze. Zrobiłem dziś ok 13 tyś kroków. ;D Także najs. Potem tylko internety, sprzątanie w domciu i rozmowa z mamą. Bilans: -Kawałek frytki -Skyr z jagodami -Borówki amerykańskie -Jabłko -Marchewki Razem: 350/350 Spalone:  ~303

🤡26

Znów zamieniłem dni zamiast 350 postawiłem sobie za cel zjedzenia maks 600. Obudziłem się i było mi masakrycznie słabo i niedobrze. Obierając ziemniaki myślałem tylko o tym by usiąść bo tak źle się czułem. Zjadłem większe śniadanie niż zwykle i napiłem się wody. Poszłem do łóżka by przeczekać.. no i zwymiotowałem. Ledwo doszedłem do kosza ehhhhhhh. No nie źle :") To znaczy że wczorajszy bilans był okej, albo że za mało wypiłem. No albo to i to XD. Stay hydrate kruszyny ;* Przyjechała kuzynka mojej mamy. Nie utrzymywała z nami kontaktu od lat. To druga jej wizyta. Możliwe, że będziemy mieli Maine coona *-* Ona zna hodowców i czasem zdarza się że oddają do adopcji bo ludzie generalnie wolą brać młodsze kotki i coś muszą zrobić ze starszymi zrobić. Te koty są mega drogie. Sama ma takiego kiciusia w domu. Jejuś ale się cieszę. Oby jak najszybciej się udało nam takiego przygarnąć ^-^ Moja mama sama jest za tym, żebyśmy mieli takiego w domciu. Co jest dla mnie szokiem, bo nie lubiła za ...

🤡25

Uro brata. Był wujek, niestety ojciec pomimo obietnic znów wolał topić smutki w alkoholu i nie przyjechał :) Tort był naprawdę piękny. Mama robiła. Jestem pełen podziwu jej zdolności ^-^ Zażyczył sobie brat bagno ze szrekiem w środku xd Shreka wydrukowała i włożyła do ciasta. Ale to bagno wyszło super. :> Eh 1/2 kawałka zdołałem wypluć, drugą część zwymiotowałem :( + plus na obiad pizza margharita ( 1 kawałek od 60g do 70g )i czuję, że zjebałem. Nie wiem ile kcal w najlepszym wypadku 306 a w najgorszym przekroczyłem 500 :< Z drugiej strony cieszę się, że nie wepchnołem w siebie więcej słodyczy. Idę dalej. Spalone aktywnością tylko 207 :/ Dobra tyle na dziś. Idę oglądać the voica z mamom i braćmi no i pogram w hero zero. Dobrej nocki kruszyny ;* ♥

🤡24

Boję się jutra. Nie chcę się obżerać. Ostatnio dużo czasu spędzam na tumblerze. Poznałem wczoraj fajne osóbki. Spotkałem się jeszcze z ciekawym zjawiskiem, tworzenia grupek do opierniczania siebie nawzajem. Idk jak dla mnie jest to zbędne. Człowiek sam dla siebie jest największym chujem. Nie wiem co myśleć o tym. Nie należę do takiej grupki więc jak to dokładnie wygląda nie wiem. Choć może sprawdzę osobiście. Ciekawe.. Kolejna drama w domu bo brat nie zerwał kontaktu z przyjacielem z którym ćpał. No ja rozumiem, że nie należy skreślać kogoś ze względu na chorobę, ale z drugiej strony...... czy to nie jest toksyczna relacja? Nieno mam dość. I chuj pierdolę to. Wreszcie coś naszkicowałem, po paru tygodniach przerwy. Tors męski  ( ͡° ͜ʖ ͡°)    Nie wyszedł dobrze bo nie ogarniam skąd cienie się borą i cała ta bryła jest na razie zbyt skomplikowana. Twarze mam już obcykane. Wgl wyszedł nowy teledysk Billie Eilish mega mi się podoba :> Ona jest moją ulubioną p...

🤡23

Obraz
Wstyd mi pisać znów, po raz kolejny o tym, że nie udało mi się zaliczyć dnia. Śniadanie ok- 60 kcal Fluff + pieczywo chrupkie Obiad już nie ok. Nie było pizzy był wrap- sos czosnkowy (moja mama nie wiem po co dodaje do niego majonez T^T) Awokado 1/4 no zdrowe tłuszcze i wgl oki, ser ;...; nie wiem ile ponad 3 łyżki utartego, żółtego duże tak mi się wydaje, pomidor ze 3 plasterki, smażony kurczak nwm ile. ;________; 2 gryzy wziołem i już czułem jak bardzo kaloryczne to było. ,,Skoro zjebałem to może słodycze, choć na chwile mnie pocieszą" DEBIL (80 zł wydałem ;""""D ) lion, kulki śnieżne milki, te ciasteczka takie z oreo, 2 kajzerki i nutella. A potem jeszcze parę jojo marshmallow i pare bananów z czekoladą, też żelki. A i jeszcze jakieś ciastka z milki. 118 jedno ja zjadłem 3. Masakrycznie słodkie. A potem jeszcze gruszka, banan i kiwi. T-T Nie zjadłem wszystkiego. DO fast foodów nigdy mnie nie ciągło. Jestem hipokrytą. Z obrzydzeniem patrze na lud...

🤡22

Obraz
Hah muszę na nowo przyzwyczaić się do głodu. Dziś niskie bilanse dają o sobie znać. Nie wiem czy ćwiczyć dziś czy nie.. Nic mi się nie chce xDDD Udało mi się nie zjeść barszczu maminego. Pojechała na zakupy i mogłem powiedzieć, że jadłem. Jutro to jedna wielka nie wiadoma. Brat ma uro jutro Sobota też będzie problemem bo wtedy przyjadą goście. Tort będzie bardzo kaloryczny bo czekoladowy :C .. ehh Na jutro mama chce zrobić pizze. Kij wie ile kcal kij wie czy uda mi się uniknąć tego. Wątpię. Będzie na pewno chciała byśmy wspólnie zasiedli do stołu. 400 kcal jutro wypada T^T będę musiał potem ucinać i postaram się ćwiczyć 1h cardio itp. Hmm może po prostu wymienię kolejność xd 400 z jutra na dziś a jutro 750 Kto mi zabroni? nikt. XDDD Teraz modlić się o to żeby kawałek pizzy nie przekraczał tej wartości XC W sobotę coś wymyślę. Mam nadzieję, że się nie poddam i nie rzucę się na słodycze :< Nie mam i tak na nic ochoty. Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette pomidorowe -...

🤡21

Obraz
Czas upłynął mi na robieniu w zasadzie tego co zwykle. Gierka, yt, tumblr, fb, pomaganie mamie. Dziś gdy brałem marchewki mama się mnie zapytała czy zostawiłem im... W mojej głowie od razu włączyła się lampka, że nie mogę tego jeść bo to nie dla mnie i mam przestać wyżerać im jedzenie. Czułem się jak grubas egoistyczny, który wpierdala wszystko co popadnie. Jakby była jedna marchew. Nie wziąłbym lub bym się spytał czy mogę. Ona widzi jak grubą i nie pohamowaną świnią jestem. Nienawidzę jeść przy innych, nienawidzę brać czegokolwiek z kuchni. Mam wrażenie, że nie zasługuję na to by jeść i że gdy ktoś widzi co robię za ras mnie ocenia. Nikt w prost mi nie powiedział, no prócz brata, że jestem gruby. Obiad to też porażka, bo nie ja robiłem barszcz i nie miałem okazji zważyć ziemniaków itp. Wkurwiony jestem na siebie, że pomimo wyrzutów sumienia wjebałem w siebie te owoce i marchewki. Z drugiej jednak strony cieszę się, że nie miałem napadu obżarstwa. I pewnie to, że zjadłem więcej...

🤡20

Obraz
Dzień drugi no... Dzień trzeci 460/750 Dzień 4 zrąbałem też Zacznę od nowa. Dopóki nie będzie idealnie to będę próbował. Sam sobie nie ufam. Nienawidzę poczucia braku kontroli. Brat nie długo po ucieczce wrócił. Na następny dzień się skontaktował z mamom ,,wrócę, ale muszę wytrzeźwieć". Całe to chrzanienie o psychiatryku było kłamstwem. Szlajał się po mieście ćpając. Potem poszedł do swojego przyjaciela- spoko gość który nie ćpa. Przygadał mu i przywiózł do nas. Porozmawialiśmy z A. i zdecydowaliśmy, że dajemy mu kolejną szanse. Widać że jest nadzieja. Widać, że on chce pozbyć się tej części siebie, która pcha go do takiej formy samo destrukcji. Mama postawiła mu warunek. Musi chodzić na psychoterapie i meetingi NA. I ma sobie to załatwić. Ma też mówić nam, gdyby coś się działo. Na razie się stosuje. Mama dziś z nimi pojechała po skierowania na terapie. Tak z nimi. Mama chce by M. poszedł do psychologa, ze względu na to, że są to ciężkie przeżycia, a on ma 13 lat i po prostu...

🤡16

Obraz
Witajcie ;* Nie było dziś aż tak ciężko. Oglądałem sobie na yt filmy. Oglądałem z mamą rodzinkę.pl. Grałem w gierki, głównie hero zero. Byłem też w mieście po leki dla mamy. Coś jej się zgromadziło pod skórą od zatok. Nie wiemy jaka jest tego przyczyna. eh Brat znowu zawalił. Najpierw alkohol na randce, a wczoraj nie zjawił sie na meetingu dla uzależnionych. Baliśmy się najgorszego. Jego zachowanie wskazywało, że mógł chcieć wtargnąć się na swoje życie. Nie wrócił do domu. Gdy sie do nas łaskawie odezwał, mówił że chciał się zabić ale uratował go ktoś, najpierw koleżanka potem wmawiał, że kolega. Kłamał, że szuka z nim psychiatryka itp. Po wszystkich znajomych wypisywał, że sie nie spotkają już. Zamiast szukać pomocy podczas kryzysu. Nikt z nas by go nie skarcił za to, że ma problem i go ciągnie znów do narkotyków. Mógł skontaktować się z terapeutką. Na meetingu też by mu pomogli na pewno. Wybrał najgorszą opcje- powrót do starych śmieci. Okazało się, że nie szukał psychiatryka, ...

🤡15

Byłem u psycholog. Potem w galerii i kupiłem sobie w H&M skarpetki Billie Eilish B) w końcu zacznę dietę boję się Ale nie chce dłużej tak jeść bo tyję Jestem nerwowy i chaotyczny ostatnio. Balansuje między euforią a skrajnym smutkiem. Bilans: -2 kajzerki -pizzerka -krem wedlowski razem: 1100

🤡13

Obraz
Ciekawe co jeszcze się spierdoli. Mogło być gorzej. Wsm... Jutro wracam z bilansem kruszyny ;* Pożegnałem się z jedzonkiem i teraz muszę spotkać się z silną wolą. Tak dietke zacznę w końcu. Przerobiłem sb design i pierwsze 7 dni ustawiłem na tapetę. We środę do Krk do psycholog. Nie ma zmiłuj nie będzie słodyczy, nic po za limit. Wgl jebać jedzenie. Wnerwia mnie ciągłe myślenie o tym. Mam dosyć tej jebanej spirali. Jebać jedzenie, moje zdrowie, "moje" ciało, moje życie.

🤡10

Obraz
Spróbuję sobie jeszcze raz dietki 31 Day Thigh Gap Diet xddddd  Wiem, wiem to mega wkurzające.  Podzielę sobie te dietę na etapy ustawię sobie na tapetę. Czy to ma sens?  ¯\_(ツ)_/¯  +Jakakolwiek dodatkowa aktywność fizyczna- ogólnie robić rzeczy, których bym nie zrobił normalnie, bo by mi się nie chciało. Pierdoły takie jak iść dalej na przystanek wstawać wcześniej czy po prostu robić inaczej i coś czego nie robiłem. Musze się zacząć bardziej zmuszać jeśli chcę przestać tylko wegetować. Nie liczyłem kcal ale nie zjadłem słodyczy, aż tak bardzo mnie nie ciągło. Więc git. Myślałem, że będzie gorzej xd Czuję się bardziej pewnie i znów wierzę, że mogę do wakacji być chudziutki :> Waga to ok 40 kg Duuuuuużoooooooo >....< (142 cm wzrostu) Owszem dobrze mi szło i wgl dużo zeszło tłuszczu i teraz mam regres ale może tym razem pójdzie mi jeszcze lepiej :D Ćwiczeń praktycznie nie było żadnych. Na razie nie wprowadzam sztywnej reguły 45 min dziennie czegoś albo 20 m...

🤡9

Myślałem, że będzie gorzej ;v Serio Zjadłem jabłko i małą porcje spaghetti bolognese. Nie będę zapeszać. Pracka. Dom. YT. i takie tam. Spacer. Odpowiem jeszcze na pytanie Narcyzy. Nie jestem gejem. Ale jestem biseksualny. Znaczy chyba... często człowiek późno sie orientuje jakiej jest orientacji, tak naprawdę. Ja mojej bff W. wyautowałem się po 2 latach przyjaźni internetowej z tego, że jestem transseksualny. XD A z tego, że jestem bi to nawet nie pamiętam. Najpierw myślałem, że jestem gejem i tak ludziom mówiłem, potem że aseksualny- bo z jakiegoś powodu nie jestem w stanie wejść w taki rodzaj relacji z jakim kolwiek człowiekiem i mam tak do teraz. Wszyscy moi znajomi mieli w sumie wyjebane. I tak powinno być. Cieszę się że osobiście nie spotkałem się z "tolerancją" w wydaniu "Prawdziwych Polaków". Generalnie to wszyscy się śmieją z Polski. Może gdy pokolenie boomerów wreszcie wymrze to coś się zmieni, jak na razie nie widzę szansy na to by ta bez sensowna wojna mi...

🤡8

 Muszę zacząć wszystko od początku. Jak tydzień wytrzymam bez słodyczy to będzie gites i mogę mówić o tym, że odzyskałem kontrolę. To będzie bardzo ciężkie ale jeśli to przetrwam to będzie lepiej, choć będę musiał się non stop pilnować by nie dopuścić do kolejnego efektu jojo v.v Im dłużej sobie człowiek odpuszcza tym trudniej mu się zmusić. Nie ma że boli.  Pomimo, że moja mama już nie pracuje to mam dużo szans na to by unikać jedzenia. Jedynym problemem są moje wymówki i te dziwne skoki emocjonalne. Nawet jak pomyśle sobie, że to będzie dobry dzień prześladuje mnie widmo obżarstwa i w najmniej oczekiwanym momencie atakuje mnie fala pseudo wilczego głodu (nie jestem nawet głodny wtedy ;-; ). Ona jak przejdzie i nic nie zjem wraca, a jak już się nażre to mam takie ,, i co? to już?" a potem mam myśl ,,może teraz będzie fajnie *jem* ,,EEEHHHHHHH TO MNIE NAWET NIE CIESZY WIEC CZEMU JAK O TYM MYŚLĘ TO JESTEM PODEKSCYTOWANY?!!!!!!!?!?!?"  Zastanawia mnie ten mechanizm. Po co ?...

🤡5/6

Obraz
Oglądałem yt. Poćwiczyłem 25 minutek. Wczoraj też. Jezu chce wagę z początku grudnia. Mam nadzieje, że przed lutym wróci. Tęsknie za kontrolą. Wpierdalanie to najbardziej bez sensowna czynność ever. Trzymajcie się chudo :* ♥

🤡3/4

Obraz
Kupiłem sobie wczoraj nowy telefon Huawei y5 2019 za 399 zł. Spoczko jest. Dziś spotkałem się z znajomymi. Byliśmy po picke i oglądaliśmy Gargamela, bo wrzucił filmik pierwszy od dawna. Wolę spotykać się tylko z A. jakoś tak.. z nią dobrze się czuję i wgl Z nimi nie mam za bardzo tematów do rozmów i poczucie humoru jest inne. Plus to, że mylą końcówki i zdarza się im powiedzieć do mnie ,,-łaś" co mnie w chuj boli bo już tyle czasu mineło odkąd im powiedziałem...

🤡2

Obraz
Witajcie w Nowym Roku 2020!! Dziś bilans byłby 500/600 ale tak postanowiłem, że w dupie mam to wszystko chcę się nażreć. :)))))))) [tia....... znów rzygałem] Nie byłem w robocie bo ... źle się czułem. No nie spałem do 4 rano i sie obudziłem rano z bólem gardła i duszy. Nie robiłem kompletnie nic produktywnego. Nic a nic. Oglądałem Dwóch Typów Podkast. Przetestowałem jakiąś apke na tel 6 min jakieś ćwiczenia ale odinstalowałem ją bo jakoś mi nie odpowiadała. Mam jeszcze Monitor Głodówki. Fajna bo wkurza, gdy po głodówce zjesz za dużo i mówisz sobie ,,dobra no to od teraz!!!" Po czym 1h później wpierdalasz jakieś pierniki, nutelle i inny syf, a już włączyłeś żeby ci mierzyło ile już wytrzymałeś bez jedzenia. Wrrrrr Można na niej ustawiać sobie plan tygodniowy, lub na jeden dzień np 16 h nie jedzenia i potem reszta godzinek możesz coś jeść. Pokazuje co się dzieje w organizmie. Teoretycznie. Wiadomo, każdy organizm jest inny. No tak znów rezygnuje z tej diety długo trwałej. Jakoś mni...