🤡20
Dzień drugi no...
Dzień trzeci 460/750
Dzień 4 zrąbałem też
Zacznę od nowa. Dopóki nie będzie idealnie to będę próbował. Sam sobie nie ufam. Nienawidzę poczucia braku kontroli.
Brat nie długo po ucieczce wrócił. Na następny dzień się skontaktował z mamom ,,wrócę, ale muszę wytrzeźwieć". Całe to chrzanienie o psychiatryku było kłamstwem. Szlajał się po mieście ćpając. Potem poszedł do swojego przyjaciela- spoko gość który nie ćpa. Przygadał mu i przywiózł do nas. Porozmawialiśmy z A. i zdecydowaliśmy, że dajemy mu kolejną szanse. Widać że jest nadzieja. Widać, że on chce pozbyć się tej części siebie, która pcha go do takiej formy samo destrukcji. Mama postawiła mu warunek. Musi chodzić na psychoterapie i meetingi NA. I ma sobie to załatwić. Ma też mówić nam, gdyby coś się działo. Na razie się stosuje. Mama dziś z nimi pojechała po skierowania na terapie. Tak z nimi. Mama chce by M. poszedł do psychologa, ze względu na to, że są to ciężkie przeżycia, a on ma 13 lat i po prostu chce zadbać o jego zdrowie psychiczne.
Babcia no jest załamana. Ale jakoś sobie radzi.
Była u mnie w sobotę A. fajnie, zaprosiła mnie do siebie do Rzeszowa. Mój brat M. ma uro więc nie będę mógł do niej na weekend jechać. A potem to ona nie da rady, więc pewnie pod koniec lutego się zobaczymy. :<
Dziś grałem sobie w hero zero.
Oglądałem filmiki na yt.
Ćwiczyłem 49 minut. Mam opaskę monitorującą aktywność. Ciekawe czy rzeczywiście spaliłem tyle ile pokazuje. Pewnie nie. No ale niech będzie i tak nie odejmuje od przyswojonej liczby kcal, a jakoś tak zmotywowała mnie parę razy do zwiększenia aktywności fizycznej. Szybsze chodzenie, dłuższe dystanse itp, gdy wracałem z pracy.
Przeglądałem pro ana treści na tumblerze. Za ras będę nadrabiał, co u was słychać.
[TW]
Ja.. no em. Nic nie ma sensu, nic mnie nie cieszy. Pustka, poczucie winy, strach przed wszystkim. Chciałbym już móc się zabić. No ogólnie no nie fajnie..Wegetuje troszkę mocniej niż ostatnio bo nawet nie mam siły robić coś więcej po za leżeniem w łóżku. Gdy próbuję planować co robić następnego dnia- bo hej mam wolne, mogę wszystko, no to się stresuje. Nie chcę już nic robić. Nie chcę zmian. Jestem zmęczony i cały czas chce mi się ryczeć bez powodu.
Trzymajcie się kruszyny ;*
Dzień trzeci 460/750
Dzień 4 zrąbałem też
Zacznę od nowa. Dopóki nie będzie idealnie to będę próbował. Sam sobie nie ufam. Nienawidzę poczucia braku kontroli.
Brat nie długo po ucieczce wrócił. Na następny dzień się skontaktował z mamom ,,wrócę, ale muszę wytrzeźwieć". Całe to chrzanienie o psychiatryku było kłamstwem. Szlajał się po mieście ćpając. Potem poszedł do swojego przyjaciela- spoko gość który nie ćpa. Przygadał mu i przywiózł do nas. Porozmawialiśmy z A. i zdecydowaliśmy, że dajemy mu kolejną szanse. Widać że jest nadzieja. Widać, że on chce pozbyć się tej części siebie, która pcha go do takiej formy samo destrukcji. Mama postawiła mu warunek. Musi chodzić na psychoterapie i meetingi NA. I ma sobie to załatwić. Ma też mówić nam, gdyby coś się działo. Na razie się stosuje. Mama dziś z nimi pojechała po skierowania na terapie. Tak z nimi. Mama chce by M. poszedł do psychologa, ze względu na to, że są to ciężkie przeżycia, a on ma 13 lat i po prostu chce zadbać o jego zdrowie psychiczne.
Babcia no jest załamana. Ale jakoś sobie radzi.
Była u mnie w sobotę A. fajnie, zaprosiła mnie do siebie do Rzeszowa. Mój brat M. ma uro więc nie będę mógł do niej na weekend jechać. A potem to ona nie da rady, więc pewnie pod koniec lutego się zobaczymy. :<
Dziś grałem sobie w hero zero.
Oglądałem filmiki na yt.
Ćwiczyłem 49 minut. Mam opaskę monitorującą aktywność. Ciekawe czy rzeczywiście spaliłem tyle ile pokazuje. Pewnie nie. No ale niech będzie i tak nie odejmuje od przyswojonej liczby kcal, a jakoś tak zmotywowała mnie parę razy do zwiększenia aktywności fizycznej. Szybsze chodzenie, dłuższe dystanse itp, gdy wracałem z pracy.
Przeglądałem pro ana treści na tumblerze. Za ras będę nadrabiał, co u was słychać.
[TW]
Bilans:
-rosół z makaronem
-mango
-banan
Razem: 500/500
Spalone: 205
Spalone: 205
Trzymajcie się kruszyny ;*
Mam nadzieje że wszystko się ułoży. Trzymaj się!:)
OdpowiedzUsuńPiękny bilans. Mam nadzieję, ze wszystko się ułoży. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńwspolczuje, mojego ex starszy brat ćpał i go wysłali, ale było późno. mój ex go nienawidził. nie chcę cię straszyć, ale odwyk to jedyny sposób. nikt bez tego sam sobie nie poradzi nawet z mitingami. ten dostęp jest za łatwy, musi posiedzieć w trzezwości z 3 miechy(w sensie odwyk) by była szansa. to trochę jak z nami, nawet jak idzie dobrze i rano czujesz się spoko, to jakaś głupota sprawi że 12-24 h pozniej masz napad.
OdpowiedzUsuńnie chcę się wymądrzać, ale znam mnóstwo ćpunów - jestem z małego miasta. mama bała się, że się w coś wpakuje więc w LO pozwoliła mi iść do liceum do innego miasta. nie dziwię się, moja ex najlepsza przyjaciolka - uzaleziona i do tego sie hajtnęła w więzieniu xD