🎅8 TW:
:DDD jak coś sie zjebie to musze dojebać bardziej.
Nosz kuhwa.
I tak miałem sporo takich dni w ciągu miesiąca i chudłem. W jeden dzień nie przytyje dużo. W przyszły weekend będę miał zajęcia chyba, a jak nie to i tak se pojadę do krakowa, a w weekend przed świętami ja zrobię obiad.
I zacznę ćwiczyć codziennie. I środek na przeczyszczenie.
No zajebiście.
Mama zrobiła pieczone ziemniaki na oliwie z oliwek nwm ile kcal ale szacując to z 650 na oko plus polędwiczka z kurczakiem czy co a na śniadanie zjadłem brokuł z sosem czosnkowym i wypiłem kawe milke. Czyli ponad 1000 kcal.
Moja bff mnie podpuszcza. Żeby sobie diete odpuścić. ,,I tak popsułeś. Zrób cheat day"
Tak bardzo chcę się z domu wyprowadzić. Nienawidzę siebie miałem okazje uniknąć kalorycznego żarcia. Mogłem ugotować pierogów i zjeść z babciom i bratem. Ale nie trzeba było to olać. Nigdy więcej nie odpuszczę sobie. Nigdy więcej nie chce jeść czegoś czego kalorii nie jestem pewien.
Tak dobrze mi szło
Nawet nie mam ochoty jeść słodyczy ale teraz czuję przymus. Nie wiem jak to wyjaśnić. Chęć samookaleczenia? Pokazania sobie powagi sytuacji?
Szykuje się bardzo zła noc.
Będę gruba świnią już zawsze.
chce się zabić..
bardzo chce sie zabić
w chuj
Czuję, że nie tylko siebie zawodzę. Nienawidzę pisać po raz kolejny że zjebałem to taki wstyd, że ja pierdolę.
Podsumowując tydzień
Binge: (1)
- 8.12.2019
Waga:
-1.12.2019: 36,5
-8.12.2019: 34,8
Razem: -1,7 kg
Jutro głodówka na sto procent. Mamy nie ma bo w pracy, wiec się uda.
Nosz kuhwa.
I tak miałem sporo takich dni w ciągu miesiąca i chudłem. W jeden dzień nie przytyje dużo. W przyszły weekend będę miał zajęcia chyba, a jak nie to i tak se pojadę do krakowa, a w weekend przed świętami ja zrobię obiad.
I zacznę ćwiczyć codziennie. I środek na przeczyszczenie.
No zajebiście.
Mama zrobiła pieczone ziemniaki na oliwie z oliwek nwm ile kcal ale szacując to z 650 na oko plus polędwiczka z kurczakiem czy co a na śniadanie zjadłem brokuł z sosem czosnkowym i wypiłem kawe milke. Czyli ponad 1000 kcal.
Moja bff mnie podpuszcza. Żeby sobie diete odpuścić. ,,I tak popsułeś. Zrób cheat day"
Tak bardzo chcę się z domu wyprowadzić. Nienawidzę siebie miałem okazje uniknąć kalorycznego żarcia. Mogłem ugotować pierogów i zjeść z babciom i bratem. Ale nie trzeba było to olać. Nigdy więcej nie odpuszczę sobie. Nigdy więcej nie chce jeść czegoś czego kalorii nie jestem pewien.
Tak dobrze mi szło
Nawet nie mam ochoty jeść słodyczy ale teraz czuję przymus. Nie wiem jak to wyjaśnić. Chęć samookaleczenia? Pokazania sobie powagi sytuacji?
Szykuje się bardzo zła noc.
Będę gruba świnią już zawsze.
chce się zabić..
bardzo chce sie zabić
w chuj
Czuję, że nie tylko siebie zawodzę. Nienawidzę pisać po raz kolejny że zjebałem to taki wstyd, że ja pierdolę.
Podsumowując tydzień
Binge: (1)
- 8.12.2019
Waga:
-1.12.2019: 36,5
-8.12.2019: 34,8
Razem: -1,7 kg
Jutro głodówka na sto procent. Mamy nie ma bo w pracy, wiec się uda.
1000 kcal to jeszcze nie dramat. Bądź dla siebie miły.
OdpowiedzUsuńEh postaram się :<
UsuńNie zjadłeś wcale aż tak dużo. A waga? Wow, nie wiedziałam, że ważysz tak niewiele. I ciebie waga naprawdę spada, aż zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńOdezwij się do mnie na gg.
Później było gorzej..
Usuń