🎅15
Odpowiadając na pytanie
bipolar_ef mam 142 cm wzrostu.
Nie wiem ile ważę teraz ale tak w granicach 35/38 Zważyłem się niedługo po pochłonięciu sporej ilości jedzenia. Ujrzałem wtedy 38.8 v.v Ale potem zeszło do 36 kg więc... kij wie. To i tak dużo jak na mój wzrost.
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
Jest mi ciężko bo święta kojarzą mi się głównie z dobrym żarciem. Mam słabą wole...
Bilans:
-1,5 obwarzanka
-z jakieś 300g nutelli + 3 bułki + głowa Mikołaja + jeden kawałek czekolady gorzkiej
-sok domowy z pomarańczy
-1 kawałek pomarańczy
Razem: tyjesz grubasie :*
Tak racjonalnie myśląc. Jak nie rzucę się na słodycze to zostanie mi barszcz z uszami i parę klusek z makiem. ;v W drugi dzień świąt pojedziemy do wujka i tam też nie chcę być znowu tym grubym dzieckiem, który dojada za chudych i ciągle podchodzi do stołu, po ciasto, zamiast bawić się z kuzynami. Wgl nie lubię jeść jak ludzie na mnie patrzą. Jak jem słodycze przy nich to uruchamia mi się w mózgu myśl, że wszyscy teraz mnie oceniają ,,Jak może tyle jeść, jest taka gruba, powinna sie pohamować" i mam ochotę sobie coś zrobić.
W życiu miałem mało sytuacji gdzie ludzie komentowali moją wagę. Raz mój najmłodszy brat podbił do mnie mówiąc używając słowa ,,GRUBASIE" a gdy mu odpowiedziałem ,, ja nie jestem gruba" to on do matki ,,CZY ONA JEST GRUBA?! JEST PRAWDA?" [jestem transseksualistą. Jakby kogoś dziwiło czemu żeńską formę użyłem]
Mama po chwili namysłu ,,Nie, nie jest gruba. Jest szczupła. Wygląda normalnie"
Dzieci są szczere. Nie to co dorośli.
Pomyślę nad jakąś dietą pro ana, żeby odciągnąć umysł od "nieuchronnej zagłady". Choć one się sprawdzają, gdy mam pewność że będę mógł zjeść na obiad co ja chcę. A nie wiem czy w następnym tygu będzie mama jeszcze pracowała. Tak mama u mnie gotuje obiady... Znaczy mogę przesz zwolnić ją z tego obowiązku. Nie mam już 15 lat tylko 19🤦♂️.
Też przez te dni widziała, że jem słodycze i obiady to trochę oswoiła się z tym ze schudłem i nie podejrzewa u mnie nawrotu nie zdrowych nawyków żywieniowych. ED nie mam. Moja waga też drastycznie się nie zmieniła. To, że będę ważył dosłownie wszystko podczas gotowania nie powinno nikogo chyba dziwić, bo heloł ja nie umiem gotować i jestem gruby xd
Pooglądam sobie jakieś fit kanały i zobaczę co jedzą chudzi ludzie, żeby się zainspirować. Zdrowiutkie żarełko też smakuje dobrze ;) Pooglądam thinspiracje i porysuje sobie te piękne ciałka. Pomyślę co mogę produktywnego jeszcze dziś zrobić. Wczoraj na zajęciach było o projektowaniu stron internetowych. Może wdrążę się w temat trochę głębiej.
Nie było mnie dziś w szkółce. Cykam się. Prowadzący miał w dupie, że się spóźniłem, ale stary dziad który ze mną chodzi, wczoraj do mnie ,,nie dość, że na jedne zajęcia to jeszcze się spóźniasz. Znowu" No tak kurwa o 5:33 mam jedynego busa do Krakowa, którym mogę zdążyć na 8. Nie będę do chuja siedział 2h w Krakowie, żeby być na czas na pierdolone zajęcia. Mówiłem mu o tym. Typo nawet nie pamięta skąd jestem. Pytał się wiele razy czemu się spóźniam.
Ta szkoła nie jest dla mnie. Ale to przez lenistwo mi się tak wydaje.
Staram się myśleć pozytywnie. Nie cierpię siebie :) Wciąż mieszczę się w moich ulubionych czarnych spodniach tak, więc wszystko co schudłem jest na stałe i do wakacji będę chudy *-*
Chce już styczeń. Chcę być jednym z tych którym udaje się spełnić postanowienie noworoczne o zrzuceniu wagi. Nowy start. Nwm do jakiej wagi dążyć. Jak powiedziałem mojej bff że chcę 24 kg przy wzroście 142 to zaczęła mi mówić, że umrę ważąc tyle i że to chore. Ale to tak jakby osoba z 162 cm schudła do wagi 44 kg, :v a z taką wagą ludzie nie wyglądają jakby zwiali z Auschwitz.
Jeszcze kilka godzin i koniec tego zasranego tygodnia >:( Oby wraz z nim odeszła ta zjebana faza na wpierdalanie i głodzenie.
Dzięki wam za wsparcie i w ogóle jesteście kochane. Kibicuję wam żebyście nie stawały w miejscu jak ja, tylko ziup do przodu co raz bliżej do celu ♥
bipolar_ef mam 142 cm wzrostu.
Nie wiem ile ważę teraz ale tak w granicach 35/38 Zważyłem się niedługo po pochłonięciu sporej ilości jedzenia. Ujrzałem wtedy 38.8 v.v Ale potem zeszło do 36 kg więc... kij wie. To i tak dużo jak na mój wzrost.
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
Jest mi ciężko bo święta kojarzą mi się głównie z dobrym żarciem. Mam słabą wole...
Bilans:
-1,5 obwarzanka
-z jakieś 300g nutelli + 3 bułki + głowa Mikołaja + jeden kawałek czekolady gorzkiej
-sok domowy z pomarańczy
-1 kawałek pomarańczy
Razem: tyjesz grubasie :*
Tak racjonalnie myśląc. Jak nie rzucę się na słodycze to zostanie mi barszcz z uszami i parę klusek z makiem. ;v W drugi dzień świąt pojedziemy do wujka i tam też nie chcę być znowu tym grubym dzieckiem, który dojada za chudych i ciągle podchodzi do stołu, po ciasto, zamiast bawić się z kuzynami. Wgl nie lubię jeść jak ludzie na mnie patrzą. Jak jem słodycze przy nich to uruchamia mi się w mózgu myśl, że wszyscy teraz mnie oceniają ,,Jak może tyle jeść, jest taka gruba, powinna sie pohamować" i mam ochotę sobie coś zrobić.
W życiu miałem mało sytuacji gdzie ludzie komentowali moją wagę. Raz mój najmłodszy brat podbił do mnie mówiąc używając słowa ,,GRUBASIE" a gdy mu odpowiedziałem ,, ja nie jestem gruba" to on do matki ,,CZY ONA JEST GRUBA?! JEST PRAWDA?" [jestem transseksualistą. Jakby kogoś dziwiło czemu żeńską formę użyłem]
Mama po chwili namysłu ,,Nie, nie jest gruba. Jest szczupła. Wygląda normalnie"
Dzieci są szczere. Nie to co dorośli.
Pomyślę nad jakąś dietą pro ana, żeby odciągnąć umysł od "nieuchronnej zagłady". Choć one się sprawdzają, gdy mam pewność że będę mógł zjeść na obiad co ja chcę. A nie wiem czy w następnym tygu będzie mama jeszcze pracowała. Tak mama u mnie gotuje obiady... Znaczy mogę przesz zwolnić ją z tego obowiązku. Nie mam już 15 lat tylko 19🤦♂️.
Też przez te dni widziała, że jem słodycze i obiady to trochę oswoiła się z tym ze schudłem i nie podejrzewa u mnie nawrotu nie zdrowych nawyków żywieniowych. ED nie mam. Moja waga też drastycznie się nie zmieniła. To, że będę ważył dosłownie wszystko podczas gotowania nie powinno nikogo chyba dziwić, bo heloł ja nie umiem gotować i jestem gruby xd
Pooglądam sobie jakieś fit kanały i zobaczę co jedzą chudzi ludzie, żeby się zainspirować. Zdrowiutkie żarełko też smakuje dobrze ;) Pooglądam thinspiracje i porysuje sobie te piękne ciałka. Pomyślę co mogę produktywnego jeszcze dziś zrobić. Wczoraj na zajęciach było o projektowaniu stron internetowych. Może wdrążę się w temat trochę głębiej.
Nie było mnie dziś w szkółce. Cykam się. Prowadzący miał w dupie, że się spóźniłem, ale stary dziad który ze mną chodzi, wczoraj do mnie ,,nie dość, że na jedne zajęcia to jeszcze się spóźniasz. Znowu" No tak kurwa o 5:33 mam jedynego busa do Krakowa, którym mogę zdążyć na 8. Nie będę do chuja siedział 2h w Krakowie, żeby być na czas na pierdolone zajęcia. Mówiłem mu o tym. Typo nawet nie pamięta skąd jestem. Pytał się wiele razy czemu się spóźniam.
Ta szkoła nie jest dla mnie. Ale to przez lenistwo mi się tak wydaje.
Staram się myśleć pozytywnie. Nie cierpię siebie :) Wciąż mieszczę się w moich ulubionych czarnych spodniach tak, więc wszystko co schudłem jest na stałe i do wakacji będę chudy *-*
Chce już styczeń. Chcę być jednym z tych którym udaje się spełnić postanowienie noworoczne o zrzuceniu wagi. Nowy start. Nwm do jakiej wagi dążyć. Jak powiedziałem mojej bff że chcę 24 kg przy wzroście 142 to zaczęła mi mówić, że umrę ważąc tyle i że to chore. Ale to tak jakby osoba z 162 cm schudła do wagi 44 kg, :v a z taką wagą ludzie nie wyglądają jakby zwiali z Auschwitz.
Jeszcze kilka godzin i koniec tego zasranego tygodnia >:( Oby wraz z nim odeszła ta zjebana faza na wpierdalanie i głodzenie.
Dzięki wam za wsparcie i w ogóle jesteście kochane. Kibicuję wam żebyście nie stawały w miejscu jak ja, tylko ziup do przodu co raz bliżej do celu ♥
Święta to dla nas wszystkich trudny czas :(
OdpowiedzUsuńTeż mam tak, że nie lubię jeść przy innych
Oby nadchodzący tydzień był lepszy, trzymaj się :*
Trzeba jakoś przetrwać ten okres :< ♥ Wzajemnie UwU
UsuńWow ale mało ważysz❤
OdpowiedzUsuń♥
UsuńJa w święta zawsze próbuje robić dobre wrażenie i nie wpierdzielać. W tym roku mam o tyle dobrze, że sama sobie jedzonko gotuję na te święta, bo jestem wege :p Powodzenia w osiągnięciu celu :*
OdpowiedzUsuńZazdro :D Dzięki ♥♥
UsuńDziękuję :>
OdpowiedzUsuń38 kg to straszliwie mało ważysz. Co prawda to też zależy ile masz wzrostu, ale to i tak mało. Trochę to martwiące.
OdpowiedzUsuńmnie też to zmartwiło, tym bardziej, że wiem jak wygląda samopoczucie osoby wbyt chudej i aktywność w ciągu dnia..
Usuń