Dziś już gorzej

 Mam coś takiego, że gdy w którymś tygodniu jest "imprezka", rodzinna czy przyjacielska, to się obżeram jeszcze przed.
Wkurwia mnie to.
Tak, jutro halloween. Czeka pizza, żelki, oreo, budyń itp.
Eh nie czuje chęci jeść, czuje dziwny przymus. Żałuję, że ja się zobowiązałem do zorganizowania tego. Nie widzę niczego fajnego w jutrzejszym dniu. Nie będę wstanie cieszyć sie czasem spędzonym z przyjaciółmi. Czuję A. wzrok pogardy. Będzie mnie oceniać negatywnie. Oboje się odchudzamy, nie zdrowo. Wkurwia mnie to że będzie się jutro przy mnie czuła lepsza. A jednocześnie boję się ze będzie robiła to samo co ja i tak samo chujowo będzie się czuć. Sama mi mówiła że ona patrzy na to ile kto je. Przeraża mnie to.
 Nienawidzę być grubym. Mówi, że jestem chudy, ale to tylko dlatego, że siebie uważa za grubszą. Jestem mały i mam inny rozkład tkanki tłuszczowej, przez co wydaje się chudszy niż w rzeczywistości. Zależy dla kogo. Mój brat jedyny szczery przyznał mi, że jestem gruby.Ja jestem masakrycznie tłusty, i obrzydliwy.

Waga z wczoraj 39,6 (142 wzrostu) czyli wróciłem do wcześniejszego osiągnięcia, które zjebałem przez tygodnie obżarstwa i nie konsekwencji.

Czy przez 2 dni mogę wrócić do 40 kg? Boję się tego. Mam nadzieje, że nie. Nie będę wchodził na wagę do poniedziałku.

Nienawidzę takich spotkań. Nienawidzę siebie, tego ciała.

Mam nadzieje, że chociaż A. pomimo jedzenia nie będzie się czuć tak jak ja. Postaram się nie dać po sobie znać, że mi odpierdala.

Przez moje problemy z odżywianiem, zawsze gdy tylko ja i ona się u niej spotykaliśmy jedliśmy bardzo dużo słodyczy. Pamiętam jeden dzień w którym nie zjedliśmy nic i oboje byliśmy w chuj zdziwieni. Było miło i fajnie. Jedzenie nie jest potrzebne do tego by się dobrze bawić. No najchętniej nic bym nie kupował ale oni muszą coś zjeść, całą noc razem spędzimy. 

Z plusów jest jeden. Często przed takimi "ucztami" z przyjaciółmi cały tydzień zawalałem. Teraz nie i dobrze mi szło aż do dzisiaj. Przynajmniej nie przytyje aż tak dużo. Liczę, że po tym dniu wrócę do rutyny i znów moje bilanse będą malutkie.

Trzymajcie się ♥♥

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚬2

🌸23🌸

🌸22🌸