...Duży piątunio....
Eh wreszcie weekend. Ostatni dzień w robocie. Ostatni projekt. I mogę... NIE KURWA BO SZKOŁA OD 28 WRZEŚNIA JEŁOPIE. No XkurdeD Myślałem, że zacznie się w październiku grrrr.
Teraz to już na serio MUSZE wstać o 5 bo busy jeżdżą rzadko. W niedziele tak samo na 8 ale musze być gotów o 5. Jakbym był za wcześnie to czas mogę poświęcić na szkicowanie budynków w Krakowie. Przecudne są tam kamienice, teatr Słowackiego również kusi. Na szczęście zajęcia (?) nie trwają długo. W sobotę jestem wolny o 15:45, a w niedziele o 11:45 :> Jejjej Cieszę się bo nie będe musiał się bać o obiady ^w^
Weekendy są najgorsze na diety, bo wtedy wspólnie zasiadamy do stołu. Mama gotuje porządne obiady. Cieszę się że u mnie nie jada się dwóch dań na obiad X''D Nie wiem jak ze sprzątaniem. W niedziele to zrobię. Albo po szkole. Zależy co będą robili.
Będzie mały remoncik. Mamie mają przywieźć łóżko i urządzi sobie pokoik, bo na razie śpi w salonie na kanapie rozkładanej. X.X
Jak na to, że przeryczałem wczoraj całą noc i zasnołem o 4 rano, to nie czuję się jakoś strasznie źle psychicznie. Aż tak nie przeżywam szkoły. Uf uf. To pewnie przez kawe mam teraz więcej energii XD. Rozpisałem sobie rozkład jazdy. Nie jest on dokładny niestety. Ciężko mi znaleźć konkretne. A na przystankach nie ma, bo debile ściągają.
Teraz to już na serio MUSZE wstać o 5 bo busy jeżdżą rzadko. W niedziele tak samo na 8 ale musze być gotów o 5. Jakbym był za wcześnie to czas mogę poświęcić na szkicowanie budynków w Krakowie. Przecudne są tam kamienice, teatr Słowackiego również kusi. Na szczęście zajęcia (?) nie trwają długo. W sobotę jestem wolny o 15:45, a w niedziele o 11:45 :> Jejjej Cieszę się bo nie będe musiał się bać o obiady ^w^
Weekendy są najgorsze na diety, bo wtedy wspólnie zasiadamy do stołu. Mama gotuje porządne obiady. Cieszę się że u mnie nie jada się dwóch dań na obiad X''D Nie wiem jak ze sprzątaniem. W niedziele to zrobię. Albo po szkole. Zależy co będą robili.
Będzie mały remoncik. Mamie mają przywieźć łóżko i urządzi sobie pokoik, bo na razie śpi w salonie na kanapie rozkładanej. X.X
Jak na to, że przeryczałem wczoraj całą noc i zasnołem o 4 rano, to nie czuję się jakoś strasznie źle psychicznie. Aż tak nie przeżywam szkoły. Uf uf. To pewnie przez kawe mam teraz więcej energii XD. Rozpisałem sobie rozkład jazdy. Nie jest on dokładny niestety. Ciężko mi znaleźć konkretne. A na przystankach nie ma, bo debile ściągają.
Jeden z plusów dzisiejszego dnia jest taki, że kupiłem sobie słodzik erytrytol. jest pyszny xd Zastąpi mi cukier w fazach kryzysowych. Z tego co wiem ma od 0,2 do 0,4 kcal na 1g, ALE nie jest trawiony przez ludzki organizm, tak jak skrobia. Tak więc skoro nie jest metabolizowany, to nie daje energi, więc jedna łyżka = 0 kcal XD. Zrobiłem dziś obiad rodzince, który bardzo im smakował. Pomimo, iże nie zrobiłem go z godnie z instrukcją.
Risotto milanese z Winiary. Pisało by podsmażyć wszystko z cebulą. Fuj tłuszcz. Ugotowałem po prostu ryż zrobiłem sos, nie dodając masła, tylko zwykłą mąke by był gęstszy, jakieś suszone pomidory, bazylie i e coś jeszcze. Trzymajcie się chudo i dziękuję za wsparcie ♥ UwU
Bilans:
Kanapka 30g z jajkiem kurzym 56g
Risotto milanese 54g (nwm ale porcja ma 240kcal, więc tak policzę)
Kawa jackobs (bez mleka)
Razem: 406
Komentarze
Prześlij komentarz