...Jest git...
Zjebałem pare rzeczy. No ale oczywistym jest, że ciężko jest przewidzieć wszystko. Lepiej pozostać elastycznym, mieć plan B, albo nawet Plan C, i D. :v
Wstałem dziś wcześniej, czym pozytywnie zaskoczyłem moją mame. Wcześniej czyli równo o 9 XD. Niestety nie wcześniej, a to wiąże się z tym, że nie poćwiczyłem :< No trudno zdarza się.
W pracy gdy robiłem drugą wersje zaproszenia, moja szefowa przyszła z szafką do pomalowania -..- Zawsze daje mi coś gdy mam już do zrobienia coś pilnego D: A myślałem że dziś skończę drugi projekcik. Do końca tygodnia mają być 3 projekty. Eh Wyszlifowałem szafeczke i pomalowałem. Brzydki kolor. Pomarańczowy. Wolę białe meble, lub czarne. Jutro położę drugą warstwe. To już nie zajmie mi dużo czasu, więc dokończę projekt.
Nie poszedłem na siłke do pracy. Czułem ogromną pustke. Nie miałem ochoty na interakcje z ludźmi. Moja Bff też nie. A umawialiśmy się na dziś XD. Jutro jedzie gdzieś, więc raczej się nie spotkamy.
A to oznacza, że mogę po pracy iść na siłke :> Mamy nie będzie w domu ponoć, więc.. No a zawsze na pytanie gdzie byłem mogę odpowiedzieć ,,A łaziłam sobie po sklepach" Lubie oglądać rzeczy i często sobie szedłem tak tylko popatrzeć, więc git XD Strasznie się cieszę, że mama jest w dobrym humorku ^u^ Gdy przyszedłem do domu, ona była zajęta plewieniem, więc mogłem wziąć jedzenia tyle ile chciałem :3
Ściągnołem sobie apki Fitatu i jakiś krokomierz. Wydają się być fajne. Potem tak gdzieś koło 19/18 zabrałem babcie na spacerek :> Miło się z nią rozmawiało i doszliśmy dalej niż kiedyś XD nawet nie zwróciliśmy uwagi. A krokomierz dziś mi wyliczył jakieś 11 tyś kroków. No pewnie nie jest to zbyt dokładne, ale daje kopa w tyłek by się ruszyć i robić co kolwiek innego niż siedzenie i oglądanie durnot na YT. Od tego się za dużo nie spala xD. Trzymajcie się ziomki ♥
Bilans:
Kromka chleba z jajkiem
Spaghetti bolognese
20g Bagietki z masłem i czosnkiem
Razem: 546
Wstałem dziś wcześniej, czym pozytywnie zaskoczyłem moją mame. Wcześniej czyli równo o 9 XD. Niestety nie wcześniej, a to wiąże się z tym, że nie poćwiczyłem :< No trudno zdarza się.
W pracy gdy robiłem drugą wersje zaproszenia, moja szefowa przyszła z szafką do pomalowania -..- Zawsze daje mi coś gdy mam już do zrobienia coś pilnego D: A myślałem że dziś skończę drugi projekcik. Do końca tygodnia mają być 3 projekty. Eh Wyszlifowałem szafeczke i pomalowałem. Brzydki kolor. Pomarańczowy. Wolę białe meble, lub czarne. Jutro położę drugą warstwe. To już nie zajmie mi dużo czasu, więc dokończę projekt.
Nie poszedłem na siłke do pracy. Czułem ogromną pustke. Nie miałem ochoty na interakcje z ludźmi. Moja Bff też nie. A umawialiśmy się na dziś XD. Jutro jedzie gdzieś, więc raczej się nie spotkamy.
A to oznacza, że mogę po pracy iść na siłke :> Mamy nie będzie w domu ponoć, więc.. No a zawsze na pytanie gdzie byłem mogę odpowiedzieć ,,A łaziłam sobie po sklepach" Lubie oglądać rzeczy i często sobie szedłem tak tylko popatrzeć, więc git XD Strasznie się cieszę, że mama jest w dobrym humorku ^u^ Gdy przyszedłem do domu, ona była zajęta plewieniem, więc mogłem wziąć jedzenia tyle ile chciałem :3
Ściągnołem sobie apki Fitatu i jakiś krokomierz. Wydają się być fajne. Potem tak gdzieś koło 19/18 zabrałem babcie na spacerek :> Miło się z nią rozmawiało i doszliśmy dalej niż kiedyś XD nawet nie zwróciliśmy uwagi. A krokomierz dziś mi wyliczył jakieś 11 tyś kroków. No pewnie nie jest to zbyt dokładne, ale daje kopa w tyłek by się ruszyć i robić co kolwiek innego niż siedzenie i oglądanie durnot na YT. Od tego się za dużo nie spala xD. Trzymajcie się ziomki ♥
Bilans:
Kromka chleba z jajkiem
Spaghetti bolognese
20g Bagietki z masłem i czosnkiem
Razem: 546
Chlebek 30g (wziołem kawałek z brzegu jeden z najmniejszych kawałków) Makaron jedna szklanka świdry fusilli od Lubelli
OdpowiedzUsuń