Spóźniłem się do pracy upsiii xd Wolałem najpierw kupić coś na śniadania, bo mam dość chleba. Jakieś płatki owsiane i otręby bo mają dużo błonnika. Na trawienie się przyda. Nadal nie zrobiłem zaproszenia w pracy >.< W domku spokojnie. Mama malowała sobie lawendy na parasolu. Ja w tym czasie wziołem sobie obiad. Znów paprykarz. Nic już raczej nie zjem. Waga z dzisiaj 41. 8 UwU Bałem się że będzie ciągle stała. Ale i tak muszę wziąć się w garść i zacząć ćwiczyć. Dziś możliwe że moja przyjaciółka mnie nawiedzi. Odprowadzę ją aż pod sam dom. Jeżeli się będzie dobrze gadało to ona potem mnie odprowadzi a potem znów ja XD Lubimy sobie gadać podczas spacerków. Intuicja mi podpowiada, że jednak nie przyjdzie, bo się jej nie będzie chciało... To wtedy wcześniej sobie poćwicze. Najpierw minimum 20 min na dzień, żeby wejść w rytm.
   Edit: Przyszła, namówiłem ją kotkami w piwnicy :> Niedawno poszła. Strasznie lubie z nią spędzać czas. Czuje sie taki, kochany xd. Dralerie przeglądaliśmy. To są średniowieczne memy, tak jakby xd. Od dziś będziemy tak mówić na memy z naszych czasów. Mieliśmy rozkiminy, że my jesteśmy takim średniowieczem internetu, albo antykiem internetu.
 Ciekawe co będą o nas mówić. Ciekawe jak zmieni się internet, jak będzie wyglądał świat :> Rozwój naszego gatunku i przyrody to jedyny powód dlaczego uważam, że fajnie by było żyć w nieskończoność. Ale jako że jest więcej minusów to wolałbym JAK NAJSZYBCIEJ przestać życ XDDD
 Ehhh jeszcze niedawno nawet jej obecność mi nie poprawiała humoru. Czułem jakby zadawanie z ludźmi było dla mnie nie naturalne. Nie cieszyłem się ze spotkań, ani przed ani po. Przed to nawet dostawałem stresa mimo iż znam ją całe życie i dogadujemy się jak stare małżeństwo D'': Nie mogłem się skupić na tym co mówiła, byłem jakiś spiety wkurwiony, pusty, bez powodu. Strasznie źle mi było z tym że nie czuje tego co powinienem. Nic się nie liczyło. Funkcjonowałem jak warzywo. Znaczy nie było tak źle jak ludzie z prawdziwą depresją mają. Mogłem wstawać funkcjonować, poprostu ryczałem z byle powodu i byłem masakrycznie wszystkim zmęczony. Myśli samobójcze wydawały się jedynym rozwiązaniem. Dziwnie jest mi teraz. Nie czuje tego napięcia, śpie dobrze mogę przewidywać zdarzenia, planować, szybciej się dystansować. Udzielać na grubkach, rozmawiać i szczerze się śmiać. Boje sie powrotu. Zawsze jest. Nie jest teraz idealnie, ale jest znośnie, normalnie. Czuję motywacje, tyle chcę w życiu zmienić. Chcę żyć. Meh nie ma co rozmyślać o tym. Może nic mi nie było nigdy tylko sobie faktycznie wmawiałem?
 Em jezeli chodzi o ćwiczenia to em nie było ich xd 
Bilans:
Bułka mleczna 
Dwa ziemniaki 
Sos do paprykarzu
Razem: 576 

Komentarze

  1. Co ciekawe czytałam twój wpis wczoraj, przed editem :) Cieszę się, że waga spada. Że czujesz się lepiej psychicznie.
    Trzymaj się ciepło.
    ~Mirabelle

    https://okruszkiwposcieli.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałem xd Cieszę się że ktoś tu zagląda, daje to dużo motywacji :> Dziękuję ♥♥

      Usuń
  2. Ale masz piękną wagę <3
    Kotki w piwnicy - najlepsza zachęta 😁
    Dobrze, że czujesz się lepiej.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 142 wzrostu :< więc nie jest piękna.. Dzięki wzajemnie ♥ Miło mi :>

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚬2

🌸22🌸

*:・゚✧ 6 ✧・゚: *