Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Chyba spoko

Bilans: gumy x4 kola zero 850 ml zupka o smaku kurczaka 140g Razem: 109,8

Znowu to zrobiłem

Siedze i rycze Bilans: Sałatka ok 161/200 kcal Thermomix hod dog x8 1488 Cukierki Zupka knor Bułki 2, jedna z pastellą Sałatka z majonezem porem i grochem oraz z serem Razem: IDŹ SIĘ ZAJEB/800 Macie jakieś sposoby na unikanie obiadów? Być asertywnym i zaryzykować, że znowu zacznie się pojebana kontrola w domu? Nigdy nie byłem chudy TYM RAZEM MUSZĘ BYĆ To nie minie dopóki nie osiągnę celu nie mogę już jeść bez wyrzutów sumienia. Nie jem? Czuje się jak gówno. Jem też jest chujowo tylko dużo bardziej. Tak bardzo nie chcę się jutro obudzić. Boje się tego co będzie na obiad nie chce nigdy więcej jeść aż tylu kcal.Z drugiej strony mogłem wziąć 3 hod dogi wyszło by ok 600 kcal więc gites. Wszystko przez śniadanie. Nie. Wszystko przez mój brak konsekwencji. Pierdol sie Mikołaj teraz. Tiaa nie będziesz miał wyrzutów sumienia i nie zaczniesz się obżerać chęęęęęęę? Jebany debil. 40,2 kg waga pokazała dziś rano. Październik się kończy, a ty nic nie schudłeś, ba przytyłeś idioto

Nudy

Obraz
Wstałem przed 9 jej. Miałem o 6 żeby mieć pewność, że uniknę śniadanie. No cóż.. Zeszłem o wpół do 10 licząc na to że będę miał wymówkę "spóźnię się zjem coś w pracy" ale mama kazała mi zjeść śniadanko. Sparaliżowało mnie to no ale dobra, ,,kanapka z miodem nie ma aż tak dużo kcal" pomyślałem. Biere miód, mama ,, nie bierz mi miodu" to ja takie ,,o kurwa co j teraz mogę zjeść?!?!?!? "  Zajrzałem do lodówki chwałaście panie były jakieś powidła śliwkowe 209 kcal na 100g łyżeczka z jakieś 20 g wiec chyba git. Nie mogę otworzyć słoika, a mama że mam nie otwierać nowego jedzenia bo potem się wyrzuca. A ja sb myślę ,,no spoko ale jak nikt nie otworzy to już napewno jedzenie wyląduje w koszu także no FUCK LOGICK. W ogóle ostatnio widzę, że z mamą znów coś jest nie tak i czuję że mną pogardza. Źle się czuje i muszę uważać by jej nie prowokować. EHHHHHHHHHHHHHHHHH W łazience wyplułem polowe kanapki do zlewu UwU uf uf W pracy jak zwykle nudy. Cieszę się zbliża się

I'm back

Obraz
Tak jak obiecałem. :> chujnia nadal. Wczoraj znów ponad 2000 kcal, przedwczoraj i jeszcze wcześniej... Ale mam nadzieje, że kryzys zażegnany. Nie chwale dnia przed zachodem słońca no ale ten jak narazie jestem w dobrym nastroju z powodu any. Znów zawiodłem rodzinke, przeze mnie babcia zejdzie w końcu na zawał. Mówiła mi że od rana chodzi zestresowana i sprawdza czy już wstałem i wgl... Eh o dziwo zasnąłem wczoraj o 23 :O a i tak obudziłem się padnięty. To przez "kaca żywieniowego" nie znoszę tego uczucia. Wgl jestem tak strasznie zmęczony i nawet nie chce mi się udawać że jest ok żeby inni się nie martwili. W weekend w szkółce nie byłem nie chciałem. Wolałem od 8 do 16 łazić po sklepach XD O bosz to było złym wyborem tylko 300 kcal mniej a zmęczony byłem po tym W PIIIIIIZDUUUUU nigdy więcej XD A drugiego dnia nie poszedłem bo mimo iż byłem padnięty i tak zasnołem koło 3 XDDDDDDD Teraz sobie przeglądam tumblr i widziałem pełno transów i mam takie, lel nie tylko ja t

ZW

Wrócę tu może w pon. Nie mam siły żyć. Nie zależy mi w sumie na niczym. Nic i tak nie ma sensu. Chcę chociaż kilka dni przeleżeć w łóżku, ale nie mogę. Boje się życia. Nie chce się starać.

Środunia

 Musiałem w robocie sprzątać na półkach z kopertami. Eh eh 4h jakoś przeżyłem xD  Oglądałem dziś halloweenowe przepisy na yt. Zaprosiłem moich ziomków na 8 listopada. >.> Tak wiem, że Halloween jest 31 października. Nigdy nie obchodzimy go w ten dzień :/ Jakoś tak nie możemy się zgadać na ten dzień. Chociaż.. Bo chodzi o to że tym razem ja ich zaprosiłem a mam 70 zł do końca mieś x''''D wiec no. Dupa. Mi by pasowało Halloween bez jedzenia ale no nie wypada :'D Bilans:  Kanapka z miodem 4 pierogi ruskie zupka vifon  Kawa Razem:   800/1200 Trzymajcie się ♥

Wtorunio

 U A. było chyba w porządku. Chciałem mu pokazać że mi naprawdę zależy na nim. Chciałem też zobaczyć jego prawdziwe emocje i szczerą skruchę.    Nie powiedział przepraszam. Nie ma planu. Nie do końca wiem jak mam to interpretować. Według mamy on wciąż ma w sobie tę rozszczeniowość, według mnie sam nie widzi dla siebie nadziei. " Przepraszam"  wiąże się z obietnicą poprawy. A obiecywać niczego nie można gdy się samemu sobie nie ufa. Tak uczeni byliśmy oboje przez mame, a za przykład mieliśmy ojca. Znamy oboje to uczucie rozczarowania.. Można mówić że sie coś chce, ale jeżeli nie idą za tym działania to słowa nie mają znaczenia. Myślę że może uważać że jak na razie nie zasługuje na wybaczenie. Zresztą jak sam mówił, jego największą obawą jest to, że pomimo starań, terapii, mimo tego że będzie się mu w życiu układało, on i tak wróci do nałogu. Z góry zakłada porażkę.  Na początku był taki zamknięty w sobie, spodziewał się ostrej wymian zdań. Byłem zły jednocześnie współczułem

Początek tygodnia

Bilans: Dwa nuggetsy Barszcz czerwony z ziemniakami  Razem: 383/800 Rankiem obudził mnie brat. Mysz zaatakowała mame xd I urządzili polowanie na nią i potrzebowali posiłków. Mieli tylko mnie :( Było mi tej myszki żal. Taka malutka, żyjąca istotka. Przeżyła polowania ale nie na długo... Nażarła się trutki. [*] Teraz oglądam Dwóch Typów Podcast. Uwielbiam ich.  W pracy chciało mi się ryczeć tak o. Zmęczony byłem meh.  Podciąłem sobie włoski. Nie podobają mi sie ale... to dla ich dobra chyba gorzej już było, więc git. Mam strasznie proste i cienkie włosy. Trochę jak Zaparty tylko no proste xd A do tego  nie których miejscach są jasniutkie i wygląda to jakbym nie miał prawie włosów xd Albo jakbym se dupnoł pasemka >.>  Nie mam pojęcia w jakiej fryzurze wyglądałbym dobrze Sądzę że w żadnej xd Znaczy morde mam ładną ALEEE ryj jest taki nawet nie babski, taki... d z i e ci n n y :/ Byłbym cute alternatywką ale nie chce być transwestytą, już mi wystarczy XD  Cykam si

nic

Nic Żadnych postępów. To samo bagno. Ta sama obsesja śmierci.  Brat nie wykazuje szczerej chęci leczenia. Mama z przyjaciółką u niego wczoraj była. Juto jadę z M. i nimi do niego. Babcia jest na niego wściekła. Każdego kto nie szanuje życia wysłałaby do szpitala by zobaczyli jak to jest być na skraju śmierci i walczyć o choćby jedną chwilę szczęśliwą.  Czym ja się różnie od takiego narkomana? Babcia znalazła moje żyletki. Obiecywałem, że nie będę tego robił. Nie umiem. Każda moja wada jest nie zmienialna. Rok się leczyłem i wszystko kręciło się wokół chęci zdobycia atencji. Tak więc moje zachowania nie są spowodowane chorobą. Taka już jest selekcja naturalna.  Chciałbym nie jedzeniem zadawać sobie ból.  Głodówka kusi. Chociaż jeden dzień. Chciałbym naprzemiennie nie jeść nic i jeść maks 500. Bym nie traktował obżerania się jako samookaleczania tak jak teraz to robię. A diety jako narzędzie do osiągnięcia idealnej wagi. Nie muszę być inny, idealny by takie życie w pro anie było

Jest git

Bilans: Kawa Milka Jackobs   Vifon Pho  Pierogi z truskawkami Z Mszany Dolnej  Bułka Kajzerka Razem: 444/800 Wszystko mnie dziś wnerwia. Moja bff W. wróciła ze szpitala psychiatrycznego. Tęskniłem za nią bardzo. Jutro może być ciężej. Szynke wieprzowa czy coś takiego widziałem,że leży w umywalce i się rozmraża. Nie lubie mięcha. Cykam się trochu. Trzymajcie się chudziutko :* ♥

Od nowa wszystko xd

Miało być dobrze. O co chodzi? Coraz mniej żałuję jedzenia. Chyba musze wrócić do wymiotów. Znaleźć jakąś inną forme kary. Może większe rany na rękach? Wkońcu miałem ograniczyć to by znów nie załamać rodziny. Ale przesz wiem co robić by się nie wydało. Boje sie jedynie tego że któregoś dnia nie obejdzie się bez hospitalizacji i szwów... A jednocześnie pragnę takich ran. Nie chcę by obiecanki były codziennością. Zawód i nienawiść do siebie zakrywana żartem o tym, że zachowuje sie jak typowa laska na diecie. Kilka dni spoko ale weekend- i koniec diety na kilka mieś aż do histeri przed wakacjami, lub komentarzy innych że się jest grubym. Zainstalowałem sobie kolejną apke. Mam taką jeszcze dailio i widze że uzupełniam ją od wakacji codziennie. Więc no może będzie to dodatkowa motywacja? Może uspokoi moją nie pewność? Dziś zjadłem dużo ale gdy widzę to na apce czuję, że zapanowanie nad jedzeniem nie jest nie możliwe.  Można uznać że to kolejny początek. Eh charakterystyczna część blogó

Znowu 40 kg (142 wzrostu)

Co dziś u mnie? Nie spałem do 5 z powodu pojebanych myśli. DO pracy spóźniłem się godzinę. Nie obchodziło mnie to. Wstydzę się przed swoją matką. I ja mam czelność mażyć  samodzielnym życiu, skoro... eh szkoda strzępić ryja XD Nie lubie siebie.  Kupno zupek Gorący Kubek z Knora poprawił mi nastrój. One mają po 50 kcal, najmniej 42, także na śniadanie bedzie bardziej się opylało wypić taką zupke niż zjeść kanapke. Tylko pytanie czy domownikom wydadzą cię bardziej zapychające od jednej małej kanapki z miodem? A nawet jeśli nie, to co z tego? Póki co nikogo zbytnio już nie interesuje czy jem. W pracy ... Eh... Mógłbym winić za moją dzisiejszą porażkę siłę wyższą, która zgotowała mi imieniny jednej z pracownic z śledziem i ciastami. Ale to ja podjąłem decyzje. Licząc że może jednak rybka z sałatką jarzynową jajkiem, i sałatką z kiszonym ogórkiem będzie mieć mało kcal w porównaniu z resztą chwyciłem to rozwiązanie, które okazało się ogromnym błędem. Tia.. wyszło na oko coś koło 700 bo z

TW: może was to przygnębić. Użałam się nad sobą trochę za bardzo

Bilans: Jabłko Makaron Ser biały pół tłusty Razem: 567 /800 Tak mógłby wyglądać dzisiejszy bilans, gdyby nie ta jedna myśl, ta jedna drzazga, której nie rozumiem. Jak nie mieć wyrzutów sumienia, z powodu spożywania pokarmu? Zamiast walczyć dalej to sobie dopierdoliłem na "pocieszenie" nutellą, płatkami ciniminis, czekoladowymi ciastkami. Ryczałem. Od kilku dni ciągle mi się chce płakać. Bez powodu. Nie to żeby ze mną było coś złego. Owszem myśli samobójcze są, ale dziwne bym ich ja nie miał. Nie jestem normalny. Będąc smutnym dopatruje się depresji. Lubie ból. Od dziecka jestem zafascynowany ludzkim cierpieniem, a najbardziej śmiercią-samobójczą. Tak więc skoro jestem taki od dziecka to znaczy że wszyscy którzy mówili, że jestem zdrowy ale leniwy mają racje. Łatwiej jest oczekiwać że ktoś cie uratuje, się tobą zajmie niż samemu o siebie zadbać. Na psychoterapi wszystko kręciło się wokół mojej fantazji o posiadaniu kogoś kto wiecznie będzie mną się zajmował. Lubie by

Kolejna niedziela

Bilans: Jabłko   Obwarzanek z serem Kawa Jackobs Frytki Razem: 551 /800 Trzymajcie się chudo♥

#KTO BY SIĘ SPODZIEWAŁ-KONIEC XDDDD

Bilans: Kawa Starbucks S kinny Latte 220ml filety z kurczaka konspol 160g bagietki z czosnkiem i masłem 40g W PIZDU WINOGRON Mam ogromną ochotę wszystko rzucić w pizdu. Co robić by sie nie poddać? Jak nie myśleć o tych słodkich żelkach? Jak nie myśleć o nienawiści do siebie? Jak przestać się przejmować pierdołami takimi jak wygląd? Jak żyć normalnie, nie uciekając od ludzi?  Liczyłem, że po winogronach będzie lepiej. W końcu to OWOCE KURWA. Ale teraz mam wyrzuty sumienia i nie mogę przestać myśleć o tym by jednak rzucić się na słodycze. Ten konflikt jest okropny. I ta świadomość że inni jedzą po 1800 i chudną, a ja nie. Chudną 4 kg na miesiąc ja jedząc maks 800 kcal tyle chudnę.   Kiedy w końcu mój mózg nauczy się że NIE MOŻE WPIERDALAĆ? Może jednak się poddać? I pokazać mózgowi CO SIE STANIE JAK DOSTANIE ORGANIZM ZA DUŻO JEDZONKA. Hmmm no co MOŻE SIĘ STAĆ? ŻYLETKA, CHĘĆ ZABICIA SIĘ? BEZSENNOŚĆ? PŁACZ? HISTERIA? czy może nic i będzie miło spędzony czas?   Ile razy już

#3

Obraz
Bilans: Ziemniaki Buraczki z chrzanem Kotlet Kajzerka 50g Serek kiri Razem: 757/750 Nie zjadłem śniadania. Wracając z pracy prawie zwymiotowałem przez głód. Ćwiczeń dziś brak. Nic mi się nie chce.  Inktober#7

#2

Obraz
Bilans: Kotlet schabowy Ziemniaki ugniecione Buraki z chrzanem Razem: 624/600  ( eh 24 kcal wzwyż, zaliczę. Zjadłem tylko obiad) Ćwiczenia: 50 brzuszków 50 przysiadów  80 bocznych zgięć nóg + https://www.youtube.com/watch?v=IFzliDHlsWA Mówiłem, że jestem tempym kretynem? Nie idę nigdzie. Gdybym poszedł pogorszył bym tylko sytuacje w domu. INKTOBER#6 

#1

Obraz
Bilans: Kawa Starbucks Skinny Late no sugar 220 ml Gumy orbit bubblemint 3g Pierożki z serem Anka z Mszany Dolnej 85g Razem: 333/500  Ćwiczenia: https://www.youtube.com/watch?v=PC9CBIXz92U&t=282s  Byłem dziś u psycholog. Dzięki mamie która w porę mnie rano obudziła udało mi się być punktualnie. Jako, że sobie zaspałem, ominąłem śniadanie.   Bardzo lubię Panią K. Jest taka miła i czuć, że ma dużo w sobie empatii. Nie jest taka sztuczna i też nie czuć żeby traktowała cie jak upośledzonego, jak to w zwyczaju mają pedagożki w szkole.   Dziś robiłem testy. W jednym miałem zaznaczyć w ilu procentach zgadzam się z podaną cechą. Jestem: wrażliwy i od 1-5. Drugi to test na inteligencje. Był podzielony na dwie części. Pierwsza miała 4 testy i pytań po 15 oraz czas dłuższy, a druga część, krótszy czas i trochę mniej pytań. Zauważyłem, że część sie powtarzała. Były trzy typy zadań. 1 Dopasuj obrazek do całości 2 zaznacz który z podanych obrazków nie

31 Day Thigh Gap Diet

Obraz
Zawsze chciałem ukończyć jakąś dietę pro ana. Owoce i warzywa wliczane. Startuję z wagą 39,5 wzrost 142 Trzymam się planu ćwiczeń. -Co drugi dzień minimum 30 min ćwiczeń -W pozostałe dni interwały -Codziennie rano jakieś ćwiczenia, jakiekolwiek. INKTOBER 5 temat build

Nie jest źle♥

 Em em em do 5 w nocy, przeglądałem aliexpres. Zszokowany jestem tym ile zajebistych rzeczy mogę tam znaleźć. Będę sobie kupował alternatywne ciuszki i gdy w końcu będę chudy, będę się tak nosił.   Postanowiłem, że jeżeli dobije do 30 kg (142 wzrostu przypominam) to pofarbuję sobie włoski u fryzjera na jakiś ładny kolorek, pewnie fiolet albo błękit. Mam zimny odcień skóry, więc w takich i czarnych wyglądam najlepiej. Miałem raz rude, średnio wyglądałem. Nie pasowały mi. Włoski w końcu zetnę, ale zrobię to sam. W tych sprawach nie ufam fryzjerom.  Jednak na razie czekam, aż ujrzę moją rekordowo niską wage- 37/36 To już tak blisko *-* Gdybym nie miał wpadek, byłoby szybciej. No ale życie. Grunt że waga spada.   TAK SPADŁA !!!! :D 39,5 kg dziś rano waga pokazała. Ale się cieszę. Mam nadzieje że za tydzień uda mi się dobić do 37 kg ^u^  Ostatnio mam lekkie załamki. Ale chyba wiem skąd. Myśl ta doprowadza mnie do dysforii. No ale cóż taka anatomia. Nie przeskoczę tego. Ale mając św

Obrzarstwo

Obraz
Zjadłbym coś koło 164 kcal bo zjadłem 100g pierogów z truskawkami. Wleciały zmielone maliny, mama robiła tort. Potem jeszcze resztki biszkoptu czekoladowego z nutellą.  Zwymiotowałem. Nie wszystko.. Jest mi wstyd za siebie.  Trafiłem na to  https://wilczoglodna.pl/czy-warto-sie-przeczyszczac/ Wniosek: nie mogę się poddawać i rzucać na jedzenie, czego bym nie zjadł przytyje i nie ma sposobu by to cofnąć. Albo zapierdalasz albo spierdalasz. Takie życie, trzeba wymagać od siebie jak najwięcej, jeżeli się chce cokolwiek znaczyć, cokolwiek osiągnąć, mieć prawo do życia. Jesteś pizdą to się idź zapierdol najlepiej od razu. Selekcja naturalna. Do jutra. Trzymajcie się chudo i nie traćcie samodyscypliny♥ Nie popełniajcie moich błędów. Nie warto Inktober#4

Nie lubię ludzi

Obraz
W nocy nie spałem do 3. Miałem w chuj energii nie wiem skąd. Obudziłem się o 8:46 super. Babica i tak przyszła do mojego pokoju. Przekazała mi, że mama pojechała z koleżanką czytać wiadomości brata. Włamały się na jego konto na fb. I to czego się dowiedziała, zamurowało wszystkich doszczętnie. Wiem już kto mu wczoraj podał xanax i trudno dostępny narkotyk. Rudy, znany diler w mojej wsi. Wszyscy od lat wiedzieli, że rozprowadza narkotyki po szkołach itp, a mimo to nikt nic z tym nie zrobił. To nie tak, że on mego brata namówił, że był to jeden kryzys. Tak naprawdę nigdy nie chciał wyjść z nałogu. Zaras gdy wyszedł z ośrodka miał przy sobie Xanax, palił zioło, odnowił kontakty z Kacprem, jego przyjacielem do ćpania. Gdy mówił nam, że idzie się spotkać z przyjaciółmi, którzy nie ćpają, tak naprawdę spotykał się z Rudym. Planował, że ukradnie z domu telewizor by zdobyć kase na koks. Chwalił się, że ćpa. Wysyłał innym kolegą zdjęcia ze swych zabaw. Zupełnie inny był w domu... Wszyscy mu ufa

INKTOBER#1

Obraz
 Rano byłem strasznie zmęczony. Dawno tak nie byłem. Poszedłem do pracy bez śniadania, bo za późno wstałem. Cieszę się. Postaram się jak najczęściej unikać śniadań. Nie lubię śniadań. W pracy nie było D która miała mi dać dane do zaproszenia ślubnego. Więc zająłem się kończeniem wizytówek. Usługi Ogrodnicze zrobiłem. Podoba mi się jak wyszło. Tak elegancko. Ale wielu ludziom by nie pod pasował ten projekt, jest taki "kobiecy" XD  Wróciłem do domu. Mama załamana. Mój brat miał głód narkotykowy. Nie powiadomił jej że później wróci bo musiał dzwonić do terapeutki. A mówił, że nie potrzebuje tej terapii...  Super, wrócił do domu naćpany. Jakiś skurwiel pierdolony go poczęstował. Zajebie go jak się dowiem kim jest. Nie sądziłem, że jego powrót będzie taki szybki, a na pewno nie teraz gdy się wszystko układa. Mama wesoła nie wyżywa się, ma znajomych, nawet dziewczynę znalazł, uśmiechał się, rozmawiał. Zaczynałem czuć do niego zaufanie i więź oraz chęć odnowienia naszej przyjaźni

Zjebałem

 Wczoraj weszły słodycze, tak po prostu. Dziwne jest to, że przed ich zakupem czuję się podekscytowany ale gdy już wyjdę ze sklepu wręcz czuję się rozczarowany. Gdy je jem nie czuje tej samej ekscytacji, wręcz chce skończyć jak najszybciej, ale chce je dojeść, bo może jednak sprawią mi przyjemność.  Za ras po tym nie mogłem przestać planować i liczyć kcal. Wkurzony jestem, że obiecuję wiele ale nie dotrzymuję słowa. Wkurza mnie to, że za mało się staram. Ale jednocześnie nie byłem załamany, jakby już to stało się normą. Dążenie do jak najmniejszej spożytej liczby kcal. Jestem zarazem zmotywowany do tego by kontynuować ten tryb życia w jakim siedzę. Cieszę się. Dawniej takie jednorazowe obżarstwo wybijało mnie z rutyny.   Poćwiczyłem  https://youtube.com/watch?v=kfsfBJGFh2o  wytrwałem, było ciężko xD  Inktober się zaczął. Bierzecie udział? :D Ja muszę przysiedzieć nad pracką jeszcze. Mam nadzieje, że mi się uda stworzyć 31 prac :>  Jutro na obiad to samo. Zobaczymy jak to wszystko