Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

🤡27

Obraz
Etap 1 za mną. :D Rano nie obudziłem się aż tak głodny jej ^-^ Wstałem o 9 bo umówiłem się z przyjaciółką na spotkanie. Niestety tylko na chwilkę, bo jechała gdzieś indziej. Zaczekałem z nią na pociąg.Bardzo się cieszę, że w końcu się zobaczyliśmy. Moje lenistwo nie wzięło góry, normalnie bym stwierdził ,,eee nie opyla się, spotkamy się kiedy indziej na dłużej" Gdy pojechała udałem się na godzinny spacerek po Krakowie i słuchałem sobie podkastu. Bolą mnie nogi przyznam szczerze. Zrobiłem dziś ok 13 tyś kroków. ;D Także najs. Potem tylko internety, sprzątanie w domciu i rozmowa z mamą. Bilans: -Kawałek frytki -Skyr z jagodami -Borówki amerykańskie -Jabłko -Marchewki Razem: 350/350 Spalone:  ~303

🤡26

Znów zamieniłem dni zamiast 350 postawiłem sobie za cel zjedzenia maks 600. Obudziłem się i było mi masakrycznie słabo i niedobrze. Obierając ziemniaki myślałem tylko o tym by usiąść bo tak źle się czułem. Zjadłem większe śniadanie niż zwykle i napiłem się wody. Poszłem do łóżka by przeczekać.. no i zwymiotowałem. Ledwo doszedłem do kosza ehhhhhhh. No nie źle :") To znaczy że wczorajszy bilans był okej, albo że za mało wypiłem. No albo to i to XD. Stay hydrate kruszyny ;* Przyjechała kuzynka mojej mamy. Nie utrzymywała z nami kontaktu od lat. To druga jej wizyta. Możliwe, że będziemy mieli Maine coona *-* Ona zna hodowców i czasem zdarza się że oddają do adopcji bo ludzie generalnie wolą brać młodsze kotki i coś muszą zrobić ze starszymi zrobić. Te koty są mega drogie. Sama ma takiego kiciusia w domu. Jejuś ale się cieszę. Oby jak najszybciej się udało nam takiego przygarnąć ^-^ Moja mama sama jest za tym, żebyśmy mieli takiego w domciu. Co jest dla mnie szokiem, bo nie lubiła za ...

🤡25

Uro brata. Był wujek, niestety ojciec pomimo obietnic znów wolał topić smutki w alkoholu i nie przyjechał :) Tort był naprawdę piękny. Mama robiła. Jestem pełen podziwu jej zdolności ^-^ Zażyczył sobie brat bagno ze szrekiem w środku xd Shreka wydrukowała i włożyła do ciasta. Ale to bagno wyszło super. :> Eh 1/2 kawałka zdołałem wypluć, drugą część zwymiotowałem :( + plus na obiad pizza margharita ( 1 kawałek od 60g do 70g )i czuję, że zjebałem. Nie wiem ile kcal w najlepszym wypadku 306 a w najgorszym przekroczyłem 500 :< Z drugiej strony cieszę się, że nie wepchnołem w siebie więcej słodyczy. Idę dalej. Spalone aktywnością tylko 207 :/ Dobra tyle na dziś. Idę oglądać the voica z mamom i braćmi no i pogram w hero zero. Dobrej nocki kruszyny ;* ♥

🤡24

Boję się jutra. Nie chcę się obżerać. Ostatnio dużo czasu spędzam na tumblerze. Poznałem wczoraj fajne osóbki. Spotkałem się jeszcze z ciekawym zjawiskiem, tworzenia grupek do opierniczania siebie nawzajem. Idk jak dla mnie jest to zbędne. Człowiek sam dla siebie jest największym chujem. Nie wiem co myśleć o tym. Nie należę do takiej grupki więc jak to dokładnie wygląda nie wiem. Choć może sprawdzę osobiście. Ciekawe.. Kolejna drama w domu bo brat nie zerwał kontaktu z przyjacielem z którym ćpał. No ja rozumiem, że nie należy skreślać kogoś ze względu na chorobę, ale z drugiej strony...... czy to nie jest toksyczna relacja? Nieno mam dość. I chuj pierdolę to. Wreszcie coś naszkicowałem, po paru tygodniach przerwy. Tors męski  ( ͡° ͜ʖ ͡°)    Nie wyszedł dobrze bo nie ogarniam skąd cienie się borą i cała ta bryła jest na razie zbyt skomplikowana. Twarze mam już obcykane. Wgl wyszedł nowy teledysk Billie Eilish mega mi się podoba :> Ona jest moją ulubioną p...

🤡23

Obraz
Wstyd mi pisać znów, po raz kolejny o tym, że nie udało mi się zaliczyć dnia. Śniadanie ok- 60 kcal Fluff + pieczywo chrupkie Obiad już nie ok. Nie było pizzy był wrap- sos czosnkowy (moja mama nie wiem po co dodaje do niego majonez T^T) Awokado 1/4 no zdrowe tłuszcze i wgl oki, ser ;...; nie wiem ile ponad 3 łyżki utartego, żółtego duże tak mi się wydaje, pomidor ze 3 plasterki, smażony kurczak nwm ile. ;________; 2 gryzy wziołem i już czułem jak bardzo kaloryczne to było. ,,Skoro zjebałem to może słodycze, choć na chwile mnie pocieszą" DEBIL (80 zł wydałem ;""""D ) lion, kulki śnieżne milki, te ciasteczka takie z oreo, 2 kajzerki i nutella. A potem jeszcze parę jojo marshmallow i pare bananów z czekoladą, też żelki. A i jeszcze jakieś ciastka z milki. 118 jedno ja zjadłem 3. Masakrycznie słodkie. A potem jeszcze gruszka, banan i kiwi. T-T Nie zjadłem wszystkiego. DO fast foodów nigdy mnie nie ciągło. Jestem hipokrytą. Z obrzydzeniem patrze na lud...

🤡22

Obraz
Hah muszę na nowo przyzwyczaić się do głodu. Dziś niskie bilanse dają o sobie znać. Nie wiem czy ćwiczyć dziś czy nie.. Nic mi się nie chce xDDD Udało mi się nie zjeść barszczu maminego. Pojechała na zakupy i mogłem powiedzieć, że jadłem. Jutro to jedna wielka nie wiadoma. Brat ma uro jutro Sobota też będzie problemem bo wtedy przyjadą goście. Tort będzie bardzo kaloryczny bo czekoladowy :C .. ehh Na jutro mama chce zrobić pizze. Kij wie ile kcal kij wie czy uda mi się uniknąć tego. Wątpię. Będzie na pewno chciała byśmy wspólnie zasiedli do stołu. 400 kcal jutro wypada T^T będę musiał potem ucinać i postaram się ćwiczyć 1h cardio itp. Hmm może po prostu wymienię kolejność xd 400 z jutra na dziś a jutro 750 Kto mi zabroni? nikt. XDDD Teraz modlić się o to żeby kawałek pizzy nie przekraczał tej wartości XC W sobotę coś wymyślę. Mam nadzieję, że się nie poddam i nie rzucę się na słodycze :< Nie mam i tak na nic ochoty. Bilans: -Pieczywo chrupkie + almette pomidorowe -...

🤡21

Obraz
Czas upłynął mi na robieniu w zasadzie tego co zwykle. Gierka, yt, tumblr, fb, pomaganie mamie. Dziś gdy brałem marchewki mama się mnie zapytała czy zostawiłem im... W mojej głowie od razu włączyła się lampka, że nie mogę tego jeść bo to nie dla mnie i mam przestać wyżerać im jedzenie. Czułem się jak grubas egoistyczny, który wpierdala wszystko co popadnie. Jakby była jedna marchew. Nie wziąłbym lub bym się spytał czy mogę. Ona widzi jak grubą i nie pohamowaną świnią jestem. Nienawidzę jeść przy innych, nienawidzę brać czegokolwiek z kuchni. Mam wrażenie, że nie zasługuję na to by jeść i że gdy ktoś widzi co robię za ras mnie ocenia. Nikt w prost mi nie powiedział, no prócz brata, że jestem gruby. Obiad to też porażka, bo nie ja robiłem barszcz i nie miałem okazji zważyć ziemniaków itp. Wkurwiony jestem na siebie, że pomimo wyrzutów sumienia wjebałem w siebie te owoce i marchewki. Z drugiej jednak strony cieszę się, że nie miałem napadu obżarstwa. I pewnie to, że zjadłem więcej...

🤡20

Obraz
Dzień drugi no... Dzień trzeci 460/750 Dzień 4 zrąbałem też Zacznę od nowa. Dopóki nie będzie idealnie to będę próbował. Sam sobie nie ufam. Nienawidzę poczucia braku kontroli. Brat nie długo po ucieczce wrócił. Na następny dzień się skontaktował z mamom ,,wrócę, ale muszę wytrzeźwieć". Całe to chrzanienie o psychiatryku było kłamstwem. Szlajał się po mieście ćpając. Potem poszedł do swojego przyjaciela- spoko gość który nie ćpa. Przygadał mu i przywiózł do nas. Porozmawialiśmy z A. i zdecydowaliśmy, że dajemy mu kolejną szanse. Widać że jest nadzieja. Widać, że on chce pozbyć się tej części siebie, która pcha go do takiej formy samo destrukcji. Mama postawiła mu warunek. Musi chodzić na psychoterapie i meetingi NA. I ma sobie to załatwić. Ma też mówić nam, gdyby coś się działo. Na razie się stosuje. Mama dziś z nimi pojechała po skierowania na terapie. Tak z nimi. Mama chce by M. poszedł do psychologa, ze względu na to, że są to ciężkie przeżycia, a on ma 13 lat i po prostu...

🤡16

Obraz
Witajcie ;* Nie było dziś aż tak ciężko. Oglądałem sobie na yt filmy. Oglądałem z mamą rodzinkę.pl. Grałem w gierki, głównie hero zero. Byłem też w mieście po leki dla mamy. Coś jej się zgromadziło pod skórą od zatok. Nie wiemy jaka jest tego przyczyna. eh Brat znowu zawalił. Najpierw alkohol na randce, a wczoraj nie zjawił sie na meetingu dla uzależnionych. Baliśmy się najgorszego. Jego zachowanie wskazywało, że mógł chcieć wtargnąć się na swoje życie. Nie wrócił do domu. Gdy sie do nas łaskawie odezwał, mówił że chciał się zabić ale uratował go ktoś, najpierw koleżanka potem wmawiał, że kolega. Kłamał, że szuka z nim psychiatryka itp. Po wszystkich znajomych wypisywał, że sie nie spotkają już. Zamiast szukać pomocy podczas kryzysu. Nikt z nas by go nie skarcił za to, że ma problem i go ciągnie znów do narkotyków. Mógł skontaktować się z terapeutką. Na meetingu też by mu pomogli na pewno. Wybrał najgorszą opcje- powrót do starych śmieci. Okazało się, że nie szukał psychiatryka, ...

🤡15

Byłem u psycholog. Potem w galerii i kupiłem sobie w H&M skarpetki Billie Eilish B) w końcu zacznę dietę boję się Ale nie chce dłużej tak jeść bo tyję Jestem nerwowy i chaotyczny ostatnio. Balansuje między euforią a skrajnym smutkiem. Bilans: -2 kajzerki -pizzerka -krem wedlowski razem: 1100

🤡13

Obraz
Ciekawe co jeszcze się spierdoli. Mogło być gorzej. Wsm... Jutro wracam z bilansem kruszyny ;* Pożegnałem się z jedzonkiem i teraz muszę spotkać się z silną wolą. Tak dietke zacznę w końcu. Przerobiłem sb design i pierwsze 7 dni ustawiłem na tapetę. We środę do Krk do psycholog. Nie ma zmiłuj nie będzie słodyczy, nic po za limit. Wgl jebać jedzenie. Wnerwia mnie ciągłe myślenie o tym. Mam dosyć tej jebanej spirali. Jebać jedzenie, moje zdrowie, "moje" ciało, moje życie.

🤡10

Obraz
Spróbuję sobie jeszcze raz dietki 31 Day Thigh Gap Diet xddddd  Wiem, wiem to mega wkurzające.  Podzielę sobie te dietę na etapy ustawię sobie na tapetę. Czy to ma sens?  ¯\_(ツ)_/¯  +Jakakolwiek dodatkowa aktywność fizyczna- ogólnie robić rzeczy, których bym nie zrobił normalnie, bo by mi się nie chciało. Pierdoły takie jak iść dalej na przystanek wstawać wcześniej czy po prostu robić inaczej i coś czego nie robiłem. Musze się zacząć bardziej zmuszać jeśli chcę przestać tylko wegetować. Nie liczyłem kcal ale nie zjadłem słodyczy, aż tak bardzo mnie nie ciągło. Więc git. Myślałem, że będzie gorzej xd Czuję się bardziej pewnie i znów wierzę, że mogę do wakacji być chudziutki :> Waga to ok 40 kg Duuuuuużoooooooo >....< (142 cm wzrostu) Owszem dobrze mi szło i wgl dużo zeszło tłuszczu i teraz mam regres ale może tym razem pójdzie mi jeszcze lepiej :D Ćwiczeń praktycznie nie było żadnych. Na razie nie wprowadzam sztywnej reguły 45 min dziennie czegoś albo 20 m...

🤡9

Myślałem, że będzie gorzej ;v Serio Zjadłem jabłko i małą porcje spaghetti bolognese. Nie będę zapeszać. Pracka. Dom. YT. i takie tam. Spacer. Odpowiem jeszcze na pytanie Narcyzy. Nie jestem gejem. Ale jestem biseksualny. Znaczy chyba... często człowiek późno sie orientuje jakiej jest orientacji, tak naprawdę. Ja mojej bff W. wyautowałem się po 2 latach przyjaźni internetowej z tego, że jestem transseksualny. XD A z tego, że jestem bi to nawet nie pamiętam. Najpierw myślałem, że jestem gejem i tak ludziom mówiłem, potem że aseksualny- bo z jakiegoś powodu nie jestem w stanie wejść w taki rodzaj relacji z jakim kolwiek człowiekiem i mam tak do teraz. Wszyscy moi znajomi mieli w sumie wyjebane. I tak powinno być. Cieszę się że osobiście nie spotkałem się z "tolerancją" w wydaniu "Prawdziwych Polaków". Generalnie to wszyscy się śmieją z Polski. Może gdy pokolenie boomerów wreszcie wymrze to coś się zmieni, jak na razie nie widzę szansy na to by ta bez sensowna wojna mi...

🤡8

 Muszę zacząć wszystko od początku. Jak tydzień wytrzymam bez słodyczy to będzie gites i mogę mówić o tym, że odzyskałem kontrolę. To będzie bardzo ciężkie ale jeśli to przetrwam to będzie lepiej, choć będę musiał się non stop pilnować by nie dopuścić do kolejnego efektu jojo v.v Im dłużej sobie człowiek odpuszcza tym trudniej mu się zmusić. Nie ma że boli.  Pomimo, że moja mama już nie pracuje to mam dużo szans na to by unikać jedzenia. Jedynym problemem są moje wymówki i te dziwne skoki emocjonalne. Nawet jak pomyśle sobie, że to będzie dobry dzień prześladuje mnie widmo obżarstwa i w najmniej oczekiwanym momencie atakuje mnie fala pseudo wilczego głodu (nie jestem nawet głodny wtedy ;-; ). Ona jak przejdzie i nic nie zjem wraca, a jak już się nażre to mam takie ,, i co? to już?" a potem mam myśl ,,może teraz będzie fajnie *jem* ,,EEEHHHHHHH TO MNIE NAWET NIE CIESZY WIEC CZEMU JAK O TYM MYŚLĘ TO JESTEM PODEKSCYTOWANY?!!!!!!!?!?!?"  Zastanawia mnie ten mechanizm. Po co ?...

🤡5/6

Obraz
Oglądałem yt. Poćwiczyłem 25 minutek. Wczoraj też. Jezu chce wagę z początku grudnia. Mam nadzieje, że przed lutym wróci. Tęsknie za kontrolą. Wpierdalanie to najbardziej bez sensowna czynność ever. Trzymajcie się chudo :* ♥

🤡3/4

Obraz
Kupiłem sobie wczoraj nowy telefon Huawei y5 2019 za 399 zł. Spoczko jest. Dziś spotkałem się z znajomymi. Byliśmy po picke i oglądaliśmy Gargamela, bo wrzucił filmik pierwszy od dawna. Wolę spotykać się tylko z A. jakoś tak.. z nią dobrze się czuję i wgl Z nimi nie mam za bardzo tematów do rozmów i poczucie humoru jest inne. Plus to, że mylą końcówki i zdarza się im powiedzieć do mnie ,,-łaś" co mnie w chuj boli bo już tyle czasu mineło odkąd im powiedziałem...

🤡2

Obraz
Witajcie w Nowym Roku 2020!! Dziś bilans byłby 500/600 ale tak postanowiłem, że w dupie mam to wszystko chcę się nażreć. :)))))))) [tia....... znów rzygałem] Nie byłem w robocie bo ... źle się czułem. No nie spałem do 4 rano i sie obudziłem rano z bólem gardła i duszy. Nie robiłem kompletnie nic produktywnego. Nic a nic. Oglądałem Dwóch Typów Podkast. Przetestowałem jakiąś apke na tel 6 min jakieś ćwiczenia ale odinstalowałem ją bo jakoś mi nie odpowiadała. Mam jeszcze Monitor Głodówki. Fajna bo wkurza, gdy po głodówce zjesz za dużo i mówisz sobie ,,dobra no to od teraz!!!" Po czym 1h później wpierdalasz jakieś pierniki, nutelle i inny syf, a już włączyłeś żeby ci mierzyło ile już wytrzymałeś bez jedzenia. Wrrrrr Można na niej ustawiać sobie plan tygodniowy, lub na jeden dzień np 16 h nie jedzenia i potem reszta godzinek możesz coś jeść. Pokazuje co się dzieje w organizmie. Teoretycznie. Wiadomo, każdy organizm jest inny. No tak znów rezygnuje z tej diety długo trwałej. Jakoś mni...