Od jutra XDDD
XD Zapomniałem o tym miejscu
Trochę czasu mineło. Nie stosowałem się do postanowienia z ostatniego postu. Dlaczego? Nie wiem.
Denerwujące jest to że tak ciężko jest mi być zorganizowanym i konsekwentnym. Im bardziej mi zależy tym większą obsesje mam na punkcie swojego celu i frustracja mnie przytłacza, bo nigdy nie jestem wstanie wszystkiego rozplanować tak by się udało. Czuję jakbym znajdował się w jednym wielkim burdelu i nie wiedział nawet od czego zacząć. W zeszłym tygodniu dotarłem na czas na. Terapeutka zwróciła mi uwage na to że w momencie gdy przeciwstawiam się sam sobie i staram się układać to odczuwam satysfakcje z tego że udało mi się coś. Zawsze poddaje się już na starcie. Czuje się źle ze sobą, i bardzo negatywnie to wpływa na moją psychike. Ale źle mi również gdy stawiam sobie cele. Lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż czegoś czego się nie zrobiło. Po tej wizycie miałem plany fryzjer, dieta, ćwiczenia, nauka. Byłem u fryzjera w zupełnie innym miejscu. Nie miałem problemów z dotarciem tam na czas. Miła atmosfera, fajna fryzjerka ale jak każda proponowała mi swoje wizje. Nie jestem asertywny. I obcięła mnie tak że wracając do domu busem marzyłem o samobójstwie. Obcięła mnie tak jakbym miał zapuszczać włosy. Eh.. nie chce mówić że jestem transem. Po co?.. Ale wygląda na to że muszę chodzić do męskiego fryzjera i mu mówić o swojej sytuacji narażając się na kpine czy coś. Nienawidzę tego ciała tak bardzo. Straciłem nadzieje na normalne życie. Pisałem do Haneli, dzięki niej rozładowałem emocje. Nie pamiętam czy wtedy sobie zrobiłem te nowe rany na nodze.... Dziś spontanicznie postanowiłem sobie sam obiciąć włosy tak jak chciałem i pofarbowałem włosy na granatowo. Pianki venity są na serio dobre :O Jestem zadowolony z efektu końcowego. Wyglądam jak 10 letni emo XDDD. Fajnie że sie odważyłem to zrobić. No jak fryzjer wkurwia to se włosy zetnij sam nie? ;D
Załamany byłem też tym jak wyglądam na prawde. Zobaczyłem to babskie ciało w lustrze wpadłem w panike. Nic mi się nie chciało. Teraz? Po prostu jest mi wstyd, ale nie wszystko stracone. Może gdy schudne będe wyglądał lepiej :> Wczoraj zjadłem 1000 kalori mniej więcej i tak zawyżyłem. Dziś mi się nie udało... Rano śniadanie, chuj wie co z orlenu. Czyli huj wie ile kcal. Potem solo 152 kcal potem troszeczkę popcornu, lody karmelowe, zupa barszcz. Nikogo w domu nie było, więc zwróciłem co wpierdoliłem. A teraz picce i kawałek burito x.x Bo przywieźli z urodzin kuzynki x.x Dużo zjadłem eh. Gdyby ich nie było wyrzygałbym to. Gdyby nic nie mówili o jedzeniu nie wziął bym go. Gdybym nie byl zjebany... eh żyło by się lepiej
Trochę czasu mineło. Nie stosowałem się do postanowienia z ostatniego postu. Dlaczego? Nie wiem.
Denerwujące jest to że tak ciężko jest mi być zorganizowanym i konsekwentnym. Im bardziej mi zależy tym większą obsesje mam na punkcie swojego celu i frustracja mnie przytłacza, bo nigdy nie jestem wstanie wszystkiego rozplanować tak by się udało. Czuję jakbym znajdował się w jednym wielkim burdelu i nie wiedział nawet od czego zacząć. W zeszłym tygodniu dotarłem na czas na. Terapeutka zwróciła mi uwage na to że w momencie gdy przeciwstawiam się sam sobie i staram się układać to odczuwam satysfakcje z tego że udało mi się coś. Zawsze poddaje się już na starcie. Czuje się źle ze sobą, i bardzo negatywnie to wpływa na moją psychike. Ale źle mi również gdy stawiam sobie cele. Lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż czegoś czego się nie zrobiło. Po tej wizycie miałem plany fryzjer, dieta, ćwiczenia, nauka. Byłem u fryzjera w zupełnie innym miejscu. Nie miałem problemów z dotarciem tam na czas. Miła atmosfera, fajna fryzjerka ale jak każda proponowała mi swoje wizje. Nie jestem asertywny. I obcięła mnie tak że wracając do domu busem marzyłem o samobójstwie. Obcięła mnie tak jakbym miał zapuszczać włosy. Eh.. nie chce mówić że jestem transem. Po co?.. Ale wygląda na to że muszę chodzić do męskiego fryzjera i mu mówić o swojej sytuacji narażając się na kpine czy coś. Nienawidzę tego ciała tak bardzo. Straciłem nadzieje na normalne życie. Pisałem do Haneli, dzięki niej rozładowałem emocje. Nie pamiętam czy wtedy sobie zrobiłem te nowe rany na nodze.... Dziś spontanicznie postanowiłem sobie sam obiciąć włosy tak jak chciałem i pofarbowałem włosy na granatowo. Pianki venity są na serio dobre :O Jestem zadowolony z efektu końcowego. Wyglądam jak 10 letni emo XDDD. Fajnie że sie odważyłem to zrobić. No jak fryzjer wkurwia to se włosy zetnij sam nie? ;D
Załamany byłem też tym jak wyglądam na prawde. Zobaczyłem to babskie ciało w lustrze wpadłem w panike. Nic mi się nie chciało. Teraz? Po prostu jest mi wstyd, ale nie wszystko stracone. Może gdy schudne będe wyglądał lepiej :> Wczoraj zjadłem 1000 kalori mniej więcej i tak zawyżyłem. Dziś mi się nie udało... Rano śniadanie, chuj wie co z orlenu. Czyli huj wie ile kcal. Potem solo 152 kcal potem troszeczkę popcornu, lody karmelowe, zupa barszcz. Nikogo w domu nie było, więc zwróciłem co wpierdoliłem. A teraz picce i kawałek burito x.x Bo przywieźli z urodzin kuzynki x.x Dużo zjadłem eh. Gdyby ich nie było wyrzygałbym to. Gdyby nic nie mówili o jedzeniu nie wziął bym go. Gdybym nie byl zjebany... eh żyło by się lepiej
Komentarze
Prześlij komentarz